Po przeczytaniu „365 dni” bez namysłu sięgnęłam po kontynuację losów porwanej przez głowę sycylijskiej rodziny mafijnej Laury Biel. Intrygujące zakończenie pierwszej części książki nie pozwoliło mi przejść obojętnie obok kontynuacji.
Styl pisarski autorki bardzo przypada mi do gustu, książkę czyta się szybko, a czas spędzony w jej towarzystwie jest bardzo przyjemny. Język jest lekki, co dodatkowo umila czytanie.
Akcja książki toczy się w zawrotnym tempie, nie można narzekać na nudę i momenty przestoju. Co chwilę pojawiają się nowe, intrygujące wątki. Autorka w bardzo przyjemny i umiejętny sposób łączy życie na które zdecydowała się główna bohaterka wiążąc się z Massimem, głową sycylijskiej mafii. Ich życie jest pełne niespodzianek i nieprzewidzianych zwrotów akcji.
Wokół książki zrobiono wiele szumu. Jest wiele pochlebnych i wiele negatywnych recenzji. Mi osobiście książka przypadła do gustu i polecam ją każdemu, kto lubi w literaturze erotyzm i niebezpieczeństwo.
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Data wydania: 2018-11-14
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 518
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Małgorzata Styczeń
Była gorąca, mokra i należała do mnie. Czułem każdy centymetr jej złaknionego pieprzenia środka. Wszedłem do końca i mocno przytuliłem jej ciało do siebie. Zastygłem bez ruchu, chciałem się nasycić tą chwilą, po czym wysunąłem się i natarłem mocniej, a moja Pani jęczała, niecierpliwiąc się coraz bardziej. Chciała, bym ją pieprzył, potrzebowała poczuć to mocno. Moje biodra ruszyły do ataku, gdy ciało odkleiło się od niej. Rżnąłem ją najmocniej, jak potrafiłem, a mimo to czułem, że chce jeszcze. [...] Gdy jej plecy wygięły się w łuk, zobaczyłem śliczny otwór i nie mogłem się powstrzymać. Oblizałem kciuk i zacząłem głaskać jej wąski odbyt.
Ciężarna Laura zostaje postrzelona. Najlepsi lekarze walczą o życie kobiety. Jej mąż, głowa sycylijskiej mafii, musi podjąć najtrudniejszą decyzję w swoim...
Obrzydliwie romantyczna, skrajnie prawdziwa i inspirująca.... Laura wraz ze swoim chłopakiem Martinem i dwójką przyjaciół, wyjeżdżają na wakacje na Sycylię...
Wyglądam, jak chcę, i nic ci do tego – wybełkotała, wymachując rękami, czym mnie nieco rozbawiła. – Zostawiłeś mnie bez słowa i traktujesz jak kukiełkę, którą się bawisz, gdy masz na to ochotę. – Wyciągnęła palec w moją stronę, próbując jednocześnie nieudolnie, lecz uroczo podnieść się z siedziska. – Dziś kukiełka ma ochotę bawić się solo.
Więcej