"Budzimy w ludziach nadzieję, po czym usuwamy im dywan spod nóg. Kusimy śmiertelników. Zwodzimy ich. Nakłaniamy do niecnych czynów. I tak raz za razem. Właśnie na tym polega praca demona"
Laszlo to demon, który jest strażnikiem klątwy ciążącej na rodzie Drakefordów. Cóż, nie da się ukryć, że nie przykłada się do swojego zadania. Ale kto by się spodziewał, że kiedyś mogą go z tego tytułu dosięgnąć konsekwencje? A tak się na nieszczęście dla niego dzieje. Jednak mężczyzna otrzymuje szansę. Ma 6 dni żeby się poprawić. Czy to okaże się wystarczające? Z kolei życie Maggie jest zdominowane przez klątwę. Klątwę, która również zaczyna ją coraz bardziej dotykać. Codziennie obserwuje, jak bardzo niszczy ona jej ojca. Obserwuje to, kim się staje. Smutne to, prawda? Dziewczyna nie ma żadnego wpływu na to w jaki sposób jej życie się potoczy. Bardzo pragnie wyrwać się z ojczystego domu i studiować. A nie jest to możliwe. Wszystko jest zdominowane przez przekleństwo, które wisi nad rodem. Dlatego nie ma co się dziwić, że dziewczyna korzysta z propozycji Laszlo, który oferuje jej pomoc. Tylko czy jego propozycja jest szczera? Może ma swoje własne ukryte zamiary?
Książka wzbudziła moją ciekawość od pierwszych stron. Byłam bardzo ciekawa tego, w jaki sposób historia zostanie przedstawiona, zwłaszcza, że jest to dosyć cegiełka. Z pewnością jest to książka, w której nie brakuje przygód. Maggie wraz z bratem i Laszlo wzruszają w podróż pełną niebezpieczeństw, napięć i magii. W podróż, która staje się również dla rodzeństwa czasem, kiedy poznają całkiem nowe rzeczy. Wyruszają przez Nowy Jork, Lichtenstein i aż po Rzym. Maggie, która zawsze pragnęła wyrwać się z miasteczka jest to czas, gdzie może choć trochę poznać inny świat. Z pewnością nie jest to zwykła misja. Istotny jest czas, a tego czasu jest naprawdę bardzo mało, bo tylko 6 dni, żeby pozbyć się klątwy. W tym czasie muszą zdobyć pewne wyjątkowe przedmioty, które są potrzebne do tego, żeby odprawić rytuał. Nie pomaga również to, że w dziewczynie coraz bardziej odzywa się klątwa. Czy ich przygoda zakończy się sukcesem?
"Z doświadczenia wiem, że wielkie problemy prowadzą często do jeszcze większych możliwości"
Maggie, Laszlo i Kluska to ciekawa ekipa. Od razu wzbudziła moją sympatię. Trochę jednak dziwiła mnie naiwność dziewczyny, bo jednak dosyć łatwo uwierzyła w dobrej intencje ze strony Laszlo. Faktycznie, początkowo była do tego sceptycznie nastawiona, ale dosyć szybko się to zmieniło. Dlaczego ktoś, to ma zadanie stać na straży klątwy chce pomóc ją ściągnąć? Dziwne prawda? Z drugiej strony, nie ma co się dziwić, bo jak istnieje chociaż cień w szansy, że to jest możliwe to dlaczego nie spróbować? Żadne jednak z rodzeństwa nie podejrzewa, że demon ma swój własny plan. Czy uda mu się go zrealizować? A może towarzystwo, irytujących dla niego towarzyszy, zmieni jego zdanie? Laszlo jest to chyba najbardziej ciekawa postać, bo jednak od początku wydawało się, że nie jest to osoba, która w jakikolwiek sposób będzie potrafiła sama cokolwiek zrobić. A jednak mnie zaskoczył, bo nie raz udało mu się wpaść na dosyć inteligentny pomysł i znaleźć rozwiązanie dla sytuacji. To ekipa, która wydaje się, że coraz bardziej do siebie się zbliża. Maggie mimo początkowej niechęci wobec demona zaczyna go coraz bardziej lubić. Ale czy demon czuje to samo?
" - Nie zostawimy cię, Laszlo.
- A to czemu? Uważasz, że jestem osłem.
- Owszem - przyznała Maggie. - Ale naszym osłem"
Książka toczy się w swoim własnym, powolnym tempie. Bohaterzy często podejmują dosyć ryzykowne działania. Nie brakuje niebezpieczeństwa. Nie tylko ze strony różnych dziwnych tajemniczych istot, ale również ze strony kogoś innego. Jak okazuje się, ktoś krok za krokiem za nimi podąża i nie ma dobrych zamiarów. Przez cały czas czuć aurę tajemniczości i mroku. To co mnie zaskoczyło podczas lektury to to, że nie spodziewałam się, że pojawią się również momenty, które rozśmieszą. A to wszystko dzięki Laszlo, bo jest to dosyć komiczna postać. No powiedzcie, demon który boi się duchów i ma swoją terapeutkę? Brzmi śmiesznie, prawda?
Wraz z rozwojem historii pojawiają się coraz to nowsze i przede wszystkim ciekawe okoliczności. Okazuje się, że za klątwą coś się kryje. Czyżby ktoś przy niej coś mieszał? Dlaczego? Ponadto, okazuje się że jest coś więcej, a historia zaczyna się skupiać nie tylko na tym wątku. Ostatnie sto stron to emocje i zaskoczenie. Nie spodziewałam się takiego rozwoju sytuacji i to mi się naprawdę bardzo podobało.
"The Witchstone. Klątwa Drakefordów" to książka, z którą bardzo przyjemnie spędziłam czas, ale uważam że równie dobrze mogłaby być trochę mniej obszerniejsza.
Z pewnością jest to bardzo fajny pomysł na historię. Polecam, miłego!
Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 2025-05-07
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 628
Tytuł oryginału: The Witchstone
Dodał/a opinię:
ilovebook26
Ostatni tom przygód Maksa, obdarzonego niezwykłym darem i walczącego z demonami, oraz jego przyjaciół i śmiertelnych wrogów. Pół roku po oblężeniu czarodziejska...
Druga część fantastyczno-przygodowej trylogii o niezwykłych perypetiach Maksa i Davida. Koledzy ze szkoły podejmują wielką wyprawę, by odnaleźć Księgę...