Książka, oprócz niezwykle ciekawego rysunku na okładce, została napisana przez jedną z moich ulubionych autorek romansów. To właśnie te dwa czynniki zmusiły mnie do jej przeczytania. Tym bardziej, że co nieco znam już styl pisania Danielle Steel, bardzo lekki i interesujący styl, trzeba dodać, którym kobieta zręcznie się posługuje. Poza tym uważam, że to właśnie dzięki niemu można wczuć się tak naprawdę w przedstawianą historię.Niestety, autorka nie popisała się za bardzo oryginalnością. Ot, najzwyczajniejsza w świecie fabuła, których powstało już aż tak wiele schematów. Przyznam, że niczym mnie ona nie zaskoczyła. Co więcej, w niektórych momentach całość stawała się niezwykle nużąca. I jedyną rzeczą, trzymającą czytelnika, by ten nie zamknął książki z głośnym hukiem i zawodem wymalowanym na twarzy, jest prawdziwość bohaterów.
A ich stworzenie, by wydawali się nam, czytelnikom, wręcz prawdziwymi osobami jest niezwykle trudnym zadaniem, ponieważ oprócz wczucia się w ich całą osobę, trzeba także myśleć jak oni. Trzeba zamienić się sercem, mózgiem, uczuciami, żeby do końca wiedzieć, jak dana postać zareaguje na daną wiadomość, zdarzenie, etc. Cóż, właściwie można kreować bohaterów na swoje podobieństwo - tak jest o wiele prościej - ale po jakimś czasie całość stawałaby się wtedy nudna i trochę nierealistyczna. W końcu ile ludzi na świecie jest do siebie podobnych? Ja stawiam na zero.
W tej historii poza trzema głównymi postaciami (Adam, Gray oraz Charlie) swoje życie ukazują nam inni, chociażby wybranki powyższych panów - każda inna! Carole, która na początku opowieści udaje biedną, a tak naprawdę pławi się w luksusach - wszystko to robi dla dobra biednych, którym los nie dał podobnych możliwości. Jednak, samej sobie przecząc, zakochała się w milionerze, Charliem. Maggie za to wybrała sobie prawnika, rozwodnika, Żyda. Oraz o wiele lat starszego od siebie Adama. Ich rzeczywistość wyglądała trochę inaczej niż Carole i Charliego. U nich właściwie wszystko zaczęło się od jednej upojnej nocy, która ciągnęła się i ciągnęła bez względu na nic. O Sylvii, która połączyła swoje losy z Grayem, jest w zasadzie najmniej powiedziane. A może nie przykładałam do niej większej wagi? Po prostu zwykła, bardzo uczuciowa kobieta z dziećmi, która szuka pocieszenia w ramionach mężczyzny. Brakuje jej po prostu miłości.
Ogólnie rzecz biorąc, fabuła nie jest zniewalająca ani też jedyna w swoim rodzaju, jednak swój urok ma. Po prostu splatają się w niej nicie losu trzech przyjaciół, którzy pomimo całkowicie sprzecznie wyznawanych zasad oraz całkowicie innych grup społecznych odnajdują się w sobie. Bez względu na wszystko są sobie oddani, stawiają dobro innych ponad swoje, darzą siebie uczuciem. I jedyną rzeczą, która może to uczucie zniszczyć, jest odmienne uczucie, którym panowie zaczynają pałać do swoich wybranek.A to, czy ich przyjaźń przetrwa, zależy tylko i wyłącznie od nich samych.
Informacje dodatkowe o Toksyczni panowie:
Wydawnictwo: angielskie
Data wydania: b.d
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
978-83-241-3167-9
Liczba stron: 238
Dodał/a opinię:
Joanna Krzesaj
Sprawdzam ceny dla ciebie ...