Na "Trucicielkę" trafiłam z przypadku. Schmitt zrobił się modny a na początku roku na rynku pojawiły się dwa kolejne tytuły autora. A dobrze jest czytać coś innego niż wszyscy naokoło.
Cztery opowiadania, które łączy charakterystyczny styl autora, forma przypowieści, ale bez moralizatorstwa oraz postać świętej Rity. Choćby w najdrobniejszym szczególe.
Nie należy jednak tego kojarzyć z biblijną opowieścią, której nie każdy chciałby czytać (w tym i ja). Schmitt bowiem sięgnie po wątki religijne. Ale przedstawi je tak, że nie czujemy się jak na kazaniu. Do niczego nas nie zmusza. Niektóre fragmenty opowiadań zresztą nie przeszłyby katechetom czy księdzu przez gardło. "Można nie wierzyć w świętych Kościoła katolickiego, ale trzeba przyznać, że pod tą marką spotyka się nie najgorsze postacie." Jedno z opowiadań przedstawia nam człowieka zdemoralizowanego, pełnego goryczy i nienawiści. Człowieka, który nie obawia się wygłosić opinii: "Jezus i Matka Boska zdominowali rynek. W Europie święci nie są już modni, z wyjątkiem świętej Rity i świętego Judy, jeżeli popracuje się nad promocją."
Opowiadania napisane mądrze, ale przystępnie. Jednocześnie nie banalnie. Autor potrafi niezwykle wciągnąć. Kolejne historie czyta się dobrze i szybko. Warto jednak wydzielać sobie codziennie po jednym. Dać sobie chwilę do zastanowienia. A na deser podarować sobie myśli autora, które spisał w trakcie prac nad tą książką. Wydaje mi się, że taki pamiętnik (i jego publikacja w ramach tej samej książki) to nie tylko ciekawy punkt wyjścia do analizy tego, co zostało spisane na poprzednich stronach. Porównanie tego, co autor chciał przekazać i jak podchodzi do swojej pracy z tym co sądzą o jego dziełach fani jego książek czy przypadkowi czytelnicy. To nie tylko obraz człowieka i jego pracy nad kolejnym tytułem. Jest to także swoisty poradnik rzemieślnika.
Informacje dodatkowe o Trucicielka:
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2011-01-10
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
978-83-240-1619-8
Liczba stron: 240
Tytuł oryginału: Concerto a la memoire d'un ange
Język oryginału: francuski
Tłumaczenie: Agata Sylwestrzak-Wszelaki
Ilustracje:Olgierd Chmielewski/Gintaras Kasperionis
Dodał/a opinię:
jenny777
Sprawdzam ceny dla ciebie ...