„Trzecia Brama” – polski debiut litRPG z potencjałem, ale i niedosytami
„Na mojej posesji królowała samotna lipa, na której jednak pozostały jeszcze liście. (…) Co za ironia. Świat może i jest piękny, ale nie mój.”
Już od pierwszych stron „Trzeciej Bramy” widać, że autor postawił na mocne otwarcie. Tomasz Kwaśniak zabiera nas w świat mężczyzny, który na co dzień nie radzi sobie ani w pracy, ani w życiu osobistym, a jego jedyną odskocznią stają się gry komputerowe. Wirtualne światy są dla niego ucieczką od monotonii i rozczarowań. Jak się jednak okazuje, ta pasja stanie się dla niego czymś znacznie większym – jedyną szansą na przetrwanie.
Robert, główny bohater, po tragicznym wypadku samochodowym zostaje podłączony do sieci Infiverse i wciągnięty w MMORPG, którego już nie można opuścić. To, co początkowo było zwykłą rozrywką („Uruchomiłem komputer, włożyłem hełm VR i połączyłem wszczep w potylicy z kablem transmisyjnym…”), nagle przeradza się w brutalną walkę o życie. W świecie gry Robert przyjmuje imię Denebian Rakl i zaczyna nową egzystencję jako elvadzki czarodziej – postać, która ma mu pozwolić zyskać to, czego w realnym życiu zawsze mu brakowało: poczucie siły, wyjątkowości i kontroli.
Nowy Świat, do którego trafia, jest złożony i nieprzewidywalny. Z jednej strony znajdziemy tu klasyczne elementy fantastyki – frakcje, zaklęcia, walkę o zasoby, starcia z potężnymi przeciwnikami. Z drugiej jednak, świat ten okazuje się czymś więcej niż grą:
„Nowy Świat to coś więcej niż zwykła gra. (…) trafiają tu świadomości nie tylko tych w stanie zawieszenia, ale nawet osób już zmarłych. (…) gra przetrzymuje ludzi po śmierci?”
To właśnie ta perspektywa – balansowanie na granicy między życiem, śmiercią i iluzją – nadaje powieści interesujący klimat. Kościana Wiedźma, która pojawia się w jednym z kluczowych momentów, mówi:
„Niszczę? Och, naiwne duszyczki. Ja nie niszczę, ja zabieram. (…) Dusze, ciała, wspomnienia, absolutnie wszystko, co pochłonie wieża, jest moje.”
Te słowa otwierają przed czytelnikiem zupełnie inną perspektywę: Nowy Świat żyje własnym życiem, a gracze są w nim jedynie pionkami.
Choć sama koncepcja powieści – połączenie realnego dramatu z litRPG – jest bardzo ciekawa, książka ma też swoje słabsze strony. Zabrakło mi większej ilości opisów tła i świata, które pozwoliłyby jeszcze mocniej zanurzyć się w Nowym Świecie. Walki, owszem, pojawiają się, ale są raczej „punktowe”, nie ma w nich intensywności czy elementu przypadkowych spotkań, które mogłyby wzbogacić narrację i podnieść tempo akcji.
Również sam bohater chwilami wydaje się zbyt bierny. Robert – a właściwie Denebian – jest kreowany jak początkujący gracz, nieco zagubiony w realiach gry, mimo że w prawdziwym życiu grywał już wcześniej. To sprawia, że trudno czasami wczuć się w jego perspektywę. Cytat: „Unikałem podejmowania jednoznacznych wyborów” dobrze oddaje jego charakter, ale z punktu widzenia dynamiki fabuły może rozczarować czytelnika, który oczekuje mocniejszych decyzji i większej determinacji bohatera.
Nieco przeszkadzały mi także duże czcionki stosowane przy komunikatach gry – zamiast tego lepszym rozwiązaniem byłaby kursywa, która nadałaby tekstowi większej przejrzystości i estetyki.
Jednak mimo tych mankamentów książkę czyta się bardzo szybko. Fabuła jest spójna, a sam pomysł – świeży i obiecujący. To pierwszy polski litRPG wydany przez Wydawnictwo HM, więc warto docenić próbę przeniesienia tego gatunku na rodzimy grunt.
Podsumowując: „Trzecia Brama” to debiut, w którym wyraźnie widać duży potencjał. Świetny pomysł na fabułę, atmosfera balansująca między wirtualną przygodą a refleksją nad sensem życia i śmierci, a także otwarte zakończenie sprawiają, że trudno przejść obok tej historii obojętnie. Choć nie wszystkie emocje bohatera były dla mnie w pełni odczuwalne, to jednak z ciekawością chcę śledzić jego dalsze losy. Czy chłopak potrącony w wypadku odnajdzie swoją drogę? Czy Robert odkryje, kim tak naprawdę jest w Nowym Świecie?
Być może właśnie o to chodzi w tej opowieści – jak sugeruje autor:
„Każda decyzja prowadzi do czegoś większego, a ten świat naprawdę żyje.”
Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2025-09-11
Kategoria: Inne
ISBN: b.d
Liczba stron: 0
Tytuł oryginału: Trzecia brama
Język oryginału: Polski
Dodał/a opinię:
Jagoda Buch