Aleksander Dumas rozkochał mnie powieścią Hrabia Monte Christo, do której wciąż namiętnie wracam myślami. Po Trzech muszkieterów, kolejne z jego dzieł, sięgnęłam bez wahania. Fabułę książki miałam już szansę mniej-więcej poznać (oglądałam kiedyś starszą ekranizację, niestety nie jestem pewna, z którego była roku), więc niektóre elementy nie były dla mnie specjalnym zaskoczeniem. Ponadto jestem przekonana, że wielu z Was słyszało już słynny i najbardziej kojarzony z tą książką cytat, zawołanie muszkieterów: Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego.
Trzej muszkieterowie to powieść spod znaku płaszcza i szpady - mnóstwo tu pojedynków i elementów typowo awanturniczej historii. Przyznam szczerze, że dawno (a może nawet nigdy) nie spotkałam się z tak ekscytująco-pięknymi opisami walk, których mógłby pozazdrościć Aleksandrowi Dumasowi niejeden współczesny (i nie tylko!) pisarz powieści przygodowych oraz fantasy. Zawiść w wielu twórcach bez wątpienia mogłyby wzbudzić również łatwość w planowaniu intryg oraz fascynujące sylwetki postaci i nie mam tu na myśli jedynie głównego bohatera oraz tytułowych trzech muszkieterów - ambitnych i gotowych do poświęceń młodzieńców. Największym zaskoczeniem dla mnie była fenomenalnie wykreowana postać kobiety, czarnego charakteru, a konkretnie... Milady de Winter. To najprawdziwsza femme fatale, znacznie mroczniejsza i bardziej zła od uwielbianej przeze mnie Lydii Gwilt z powieści Armadele Collinsa. Takiego portretu kobiety po Dumasie się zdecydowanie nie spodziewałam...
Miłość to najbardziej egoistyczna ze wszystkich namiętności.
Akcja powieści rozgrywa się we Francji i w Anglii, za czasów Anny Austriaczki i Ludwika XIII. Nie brakuje tutaj nawiązań do historii - na kartach Trzech muszkieterów możemy uszczknąć sporo informacji o Francji w XVII wieku, przede wszystkim o jej polityce. Wiedza ta i nawiązania są jednak wyjątkowo zgrabnie wplecione w całości i absolutnie nie nudzą - w zasadzie to scena polityczna zdaje się nakręcać akcję powieści, czego przykładem jest chociaż postać makiawelicznego kardynała Richelieu, ukazanego przez Dumasa raczej w niepokojących barwach...
Ale o czym tak naprawdę są Trzej muszkieterowie? Ciężko odpowiedzieć mi na to pytanie, cokolwiek przychodzi mi na myśl - zdradza zawrotną intrygę, która stopniowo rozwija się wśród pojedynków i przygód głównych bohaterów. Mam wrażenie, że już samym wtrąceniem o Milady de Winter jako femme fatale powiedziałam zbyt wiele. Dodam jedynie, że to powieść najpiękniej ukazująca lojalność, przyjaźń i poświęcenie, z jaką kiedykolwiek miałam do czynienia. Nie brakuje tutaj również wątków miłosnych i pełnych humoru. Zachęcam Was do zapoznania się z opisem tej książki i sięgnięcia po nią. Tak, jak w przypadku Monte Christo, to prawdziwa uczta słowa!
Ach, panowie, bierzmy rzeczy, jakimi są. Życie jest różańcem złożonym z drobnych utrapień, które filozof przesuwa z uśmiechem. Bądźcie filozofami jak ja, panowie, siadajcie do stołu i pijmy; nigdy przyszłość nie ukazuje się w piękniejszych kolorach niż wówczas, gdy patrzymy na nią przez szklankę chambertina!
Informacje dodatkowe o Trzej muszkieterowie:
Wydawnictwo: MG
Data wydania: 2017-03-15
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
978-83-7779-395-4
Liczba stron: 300
Dodał/a opinię:
Dizzy
Sprawdzam ceny dla ciebie ...