Odkąd pamiętam bardzo lubię wszystkie książki zawierające medyczne zagadnienia. Czytam te, które zawierają suche fakty historyczne, a także pełne hipotez i przerażających szczegółów dawnej medycyny. Dlatego tym chętniej sięgnęłam po „Uczniów Hippokratesa”, których i bez tego z pewnością przeczytałabym ze względu na moje wcześniejsze spotkania z autorką i dobre zdanie na temat jej twórczości.
Ałbena Grabowska zabiera czytelnika w świat dawnej medycyny i pionierów nowych sposobów leczenia i podejścia do pacjenta, które nam w obecnych czasach wydają się być czymś oczywistym. Książka składa się z dwóch części – pierwsza zawiera zapoznanie z historycznymi rysami pionierskich odkryć medycznych, druga stanowi fikcję literacką ukazującą życie lekarza starającego się umożliwić kobietom bezbolesne i bezpieczne porody. Te dwie części przeplatają się w formie naprzemiennych rozdziałów, z których wątek historyczny stanowi wstęp do fikcji literackiej.
Bardzo podoba mi się zastosowane przez autorkę połączenie historii medycyny oraz fikcji literackiej, ponieważ żyjąc życiem głównego bohatera możemy także poznać nieco medycznych ciekawostek. Główny bohater – Bogumił stara się dostać do pracy w renomowanym warszawskim szpitalu, aby uczyć się pod okiem doskonale wykwalifikowanego ginekologa. Jednak mężczyzna nie chce powielać schematów leczenia i przekonań, iż kobieta powinna rodzić w bólach, a stara się przetrzeć szlaki bezbolesnym porodom za pomocą stosowania eteru oraz cesarskich cięć. Na swojej drodze napotyka wiele przeszkód, w tym własną przeszłość, która wydaje się o niego dopominać.
Książka wciągnęła mnie już od pierwszych stron i wiedziałam, że dopóki nie skończę jej czytać nie mam szans na spokojny sen. Każda kolejna strona intrygowała mnie coraz bardziej i powodowała, że nie wyobrażałam sobie, iż miałabym przerwać lekturę. Styl pisania autorki jest bardzo przystępny i obrazowy, a sposób opisywania historii medycyny nie zanudza, a jedynie intryguje. Z pewnością, gdy tylko pojawi się kolejna część tej historii bez wahania po nią sięgnę, ponieważ nie da się przejść obok niej obojętnie.
Już sama okładka sprawia, że książka przyciąga uwagę, a to co odnajdziemy w środku pozwoli nam jedynie zaprzeczyć powszechnemu powiedzeniu „nie oceniaj książki po okładce”. W tym przypadku i okładka i wnętrze są równie ciekawe i ten, kto zdecyduje się po nią sięgnąć z pewnością nie pożałuje.
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2020-08-12
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 512
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
zaczytanalala
Oparta na faktach opowieść o pierwszej dyplomowanej lekarce praktykującej na ziemiach polskich. Koniec lat 70. XIX wieku. Anna Tomaszewicz po zakończeniu...
Prababka, babka, matka i córka zmagają się z przeszłością. Maria podążyła za mężem zesłańcem na Sybir. Sabina była więźniarką obozu koncentracyjnego...