Okładka książki - Ups... no to wpadłam!

Ups... no to wpadłam!


Ocena: 4.78 (9 głosów)
opis

Marisa jest młodą dziennikarką, która do tej pory zajmowała się pisaniem o znakach zodiaków i różnych tego typu sprawach. Ani trochę ją to nie satysfakcjonowało, nie lubi tego, chciała w końcu móc pisać o czymś ważnym, ciekawym. Dlatego, kiedy dostaje możliwość zrobienia relacji z pewnego zdarzenia w domu dość ważnego człowieka, ma zamiar tę szansę wykorzystać maksymalnie, aby to był początek jej kariery. Udając się tam, nie spodziewała się, jakiego będzie miała pecha i jak bardzo niebawem zmieni się jej życie.
Chociaż jest wyznaczona strefa dla dziennikarzy, kobieta postanawia ją opuścić. Chce zdobyć materiał, którego inni nie będą mieli. Wtedy jeszcze nie wie, że za tą decyzję będzie musiała zapłacić niemałą cenę. Marisa widzi coś, czego nie powinna zobaczyć, zostaje światkiem zabójstwa, na dodatek zostaje zauważona przez sprawców. Na szczęście na jej drodze staje pewien mężczyzna, który pomaga jej uciec. Teraz przed nimi ciężki czas, oboje są poszukiwani i to przez mafię. Wszystko, co znała, lubiła, a nawet kochała, musi zostawić za sobą i aby przeżyć, zaufać całkiem obcemu człowiekowi. Kim on jest? Jak zmieni się życie Marisy? Czy uda jej się przeżyć i znaleźć sposób, aby móc żyć w spokoju?

To, że uwielbiam romanse mafijne, nie jest tajemnicą. Byłam bardzo ciekawa, jaki będzie romans mafijny New Adult. Wiecie co, ja jestem zdecydowanie na tak, chociaż nie będę ukrywać, że jest trochę inny, niż książki tego typu, jakie czytałam. Co przez to rozumiem? Powiem Wam tak, jest łagodniejszy. Nie ma ty dużego wulgaryzmu czy też wielu gorących, dokładnie opisanych scen. Przyznam szczerze, że pomimo że ogólnie mi takie rzeczy nie przeszkadzają, a wręcz przeciwnie lubię je, tu ani troszkę mi tego nie brakowało.
Historia była ciekawa i wciągająca. Znalazłam w niej momenty, które mnie rozbawiły, które wywołały uśmiech na twarzy, ale również takie powodujące złość, a nawet strach. Książka wywoływała emocje podczas czytania, przeżywało się ją z bohaterami. Akcja sprawnie poprowadzona, momentami szybsza, momentami wolniejsza.

Bohaterowie ciekawi, moim zdaniem dobrze wykreowani. Jednych polubiłam bardziej, innych mniej, a jeszcze inni podnosili mi ciśnienie.
Główną bohaterką jest Marisa, młoda dziennikarka. Z jednej strony jest osobą odważną, umiejącą dostosować się do sytuacji, w jakiej się znalazła. Z drugiej czasem działa zbyt szybko, nie przemyśli tego, co zrobi, a to nie zawsze dobrze się kończy. Osobiście ją polubiłam.

„Ups... No to wpadłam!” to moim zdaniem świetny romans mafijny w delikatniejszym wydaniu. Mnie się podobał i z przyjemnością polecam.

Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA

Informacje dodatkowe o Ups... no to wpadłam!:

Wydawnictwo: Prozami
Data wydania: 2013-11-18
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 978-83-63742-06-5
Liczba stron: 216
Dodał/a opinię: Anna Kaczor

więcej
Zobacz opinie o książce Ups... no to wpadłam!

Kup książkę Ups... no to wpadłam!

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Meksykańska Miłość
Karolina Pastuszak0
Okładka ksiązki - Meksykańska Miłość

Aleksandra, edytorka w wydawnictwie, pod wpływem trudnych przeżyć i rozczarowań postanawia diametralnie zmienić swoje życie i wyjechać na drugi kraniec...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy