„W czepku urodzone” to książka na którą polowałam już od jakiegoś czasu. Dużo śmiesznych momentów, ale też tych prawdziwych i smutnych. Nie wiem czemu, ale najmocniej utkwiły mi w pamięci słowa pielęgniarek o pielęgniarkach. Ich znieczulicy, wywyższaniu się i traktowaniu pacjentów czy młodszych stażem gorzej. Oczywiście nie można wrzucić wszystkich do jednego wora, jednak jest w tym dużo prawdy. Uważam, że nie wszyscy nadają się do tego zawodu. Przez swoje doświadczenia i znajomość pielęgniarek osobiście może nie jestem obiektywna, ale ich życie osobiste często wygląda tak jak opowiedziała Weronika. To smutne. Złość, odreagowywanie frustracji - nie każda z nich umie sobie z tym poradzić. Cierpią na tym pacjenci i rodzina. Nie była to książka „wielkie wow”, ale ja uwielbiam taką tematykę i lubię poznać poglądy z różnych stron 🧐 zawód trudny, wymagający i z ogromną odpowiedzialnością. Szacun!
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2019 (data przybliżona)
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 304
Język oryginału: polski
Tłumaczenie: brak
Dodał/a opinię:
Ksebardo