Z premedytacją zamieściłam wątek opisu z książki. Słuchajcie tamto jedno zdanie nakreśla co może się dziać, ale nie określa, że przy tej książce można się tak dobrze bawić!
Chcę Wam powiedzieć / przekazać, że ta książka jest lekkim kryminałem, który do końca nie pozwala nam zgadnąć kto jest mordercą. Poczucie humoru jakie zastosowała tutaj autorka powaliło mnie parę razy na łopatki, pozwalając na frajdę w 100 %!
Poznajemy wspomnianą Magdę i jej rodzinę. Poznajemy jej plany i ambicje, ale też obawy i strachy. Po znalezieniu paragonu na prezent, który nie był przeznaczony dla niej – poszła na zwyczajny spacer z psem i ku jej szczęściu (bądź nieszczęściu zależy jak kto na to patrzy) – znajduje w parku trupa 🙂 Warta historia, która nie daje nam szansy, by się od niej oderwać. Bohaterowie są świetni – zauważyłam nawet, że główna bohaterka ma nawet hasła jak ja! Przede wszystkim są realni, nie naciągani. Początkowo szkoda mi było naszej bohaterki, bo zdecydowanie była zahukana przez męża, w końcu która z nas zgodziła by się na to, by partner mówił gdzie i czy w ogóle mamy pracować, czyż nie? Sam motyw morderstwa i dodatkowo mały powrót do przeszłości Magdy to idealny zabieg łączący powody zbrodni i jej rozwiązanie 🙂 Nie mogę ukryć, że wątek miłosno – małżeńsko – domowy samej Madzi zupełnie mnie pochłonął i niemalże „zjadałam” stronę za stroną popijając gorącą czekoladę we Wrocławiu 🙂
Jak dla mnie, kochani, nie ma co się zastanawiać – to po prostu trzeba przeczytać! ♥
Wydawnictwo: Oficynka
Data wydania: 2018-10-09
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 437
Język oryginału: Polska
Dodał/a opinię:
Ovieca
A gdybyście mogli usłyszeć, jak bije serce wiewiórki w parku? Albo bezszelestnie wspiąć się po gładkiej metalowej ścianie? A może wytropić dowolną...
Julka, Klara, Tymon, Zosia i Janek muszą uratować Fionę, ukochaną buldożkę pana Zacharego, która zaginęła w tajemniczy sposób wraz z innymi...