"Walc dla Izabeli" to kolejna na mojej półce powieść rozgrywająca się podczas II wojny światowej i kolejna, w której pierwsze skrzypce gra miłość w tym trudnym czasie. Miłość zakazana. Więc co w niej nowego? Sposób, w jaki autorka przedstawia losy głównych bohaterów. Zaczynamy niejako od końca, wiemy, że Izabela przeżyła, że wróciła zza oceanu do rodzinnego domu po cenną dla niej pamiątkę — fortepian. Nie wiemy jaki los spotkał Jakuba. Za namową córki aktualnych właścicieli domu, zostaje u nich kilka dni. Wracają wspomnienia. I od tej chwili wracamy do początku, do wojny, która rozdzieliła Izabelę i Jakuba.
Książka została napisana w formie opowieści, dlatego mnie dużo łatwiej było się w nią wczuć. Jest w niej wiele emocji od tych pięknych jak ukradkowe spojrzenia i pierwsze zauroczenia, po bardzo bolesne, kiedy stajemy się świadkami ludzkiej zagłady, kiedy śmierć zaczyna być wpisana w codzienność. Niesamowity kontrast, który ze strony na stronę tylko się pogłębia. Jednak gdzieś pomiędzy tymi strasznymi wydarzeniami, widzimy nigdy niegasnące światełko, czy to nadzieja na dobre zakończenie mimo całego zła?
Natalia Thiel na swój debiut wybrała nie najłatwiejszy gatunek, jednak naprawdę bardzo dobrze sobie poradziła. Powieść mimo wszystko jest bardzo lekka, nie jest przekombinowana, raczej wyważona i dzięki temu świetnie się ją czyta. Polecam.
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2021-09-07
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 472
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
red_sonia
Porywająca historia rodzinna, w której miłość i samotność splatają się w labiryncie życia Do rodzinnego Korbielewa w atmosferze skandalu powraca Wiktoria...
Pasja i miłość w czasach wojennej zawieruchy W życiu Hani Skorskiej nic nie dzieje się tak, jak sobie wymarzyła. By oderwać się od problemów, Hania...