Krakowski policjant- Lucjan Bałyś, zostaje wysłany na konferencję do szkoły policyjnej na Pomorzu. Tam chcąc pomóc kolegom po fachu, próbuje rozwiązać sprawę brutalnego morderstwa na wiatraku, a przy okazji zostaje także wmieszany w porachunki lokalnych gangsterów. Nagle Bałyś znika, a na ratunek rusza mu jego przyjaciel inspektor Andrzej Krzycki który, aby uratować przyjaciela, będzie musiał zmierzyć się ze swoją przeszłością. Co więcej, dochodzi do kolejnych bestialskich morderstw…
„Obciążona tym córka od lat żyła w ciemności, przyzwyczajając się do prawdy, że życie składa się ze spraw, które tracą znaczenie. Wyśmiałaby każdego, kto sprzedawałby jej to jako życiową mądrość. Ale tu nie było się z czego śmiać. Banał dotyczy zawsze innych, nigdy ciebie. Ty za własny banał płacisz złotem najwyższej próby, jak za bilet do vipowskiej loży na grecką tragedię” (s. 350).
Mimo że książka nie wciągnęła mnie od pierwszych stron, to bardzo podobała mi się. Porusza ona bowiem wiele ważnych tematów – przyjaźń, zdrada, wszelkie nieporozumienia, molestowanie oraz zmowa milczenia wśród lokalnej społeczności i jej skutki. Bardzo ciekawy pomysł z wiatrakami oraz wątek wojenny, chociaż żałuję, że nie został on bardziej rozwinięty. „Wiatraki” czyta się szybko i przyjemnie, chociaż rozwiązanie zagadkowych morderstw przychodzi dość szybko, to jednak książka trzyma czytelnika w napięciu do samego końca.
„Wiatraki” to pierwszy tom trylogii pomorskiej już z niecierpliwością czekam na kolejne! Jestem bardzo ciekawa dalszych losów Bałysia i Krzyckiego. Polecam wszystkim miłośnikom kryminałów.
Za możliwość przeczytania dziękuję portalowi czytampierwszy.pl
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2018-09-19
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 480
Dodał/a opinię:
blanka_sopinska
Najgorsze na wojnie wcale nie jest to, że giną ludzie. W czasie pokoju też giną. Wojna wyzwala w człowieku zło. (...) wojna ze zwykłego zjadacza chleba robi zbrodniarza i nie ma na to siły. Jak codziennie widzisz naokoło, że bezkarnie zabija się drugiego i zabiera mu jego dobytek, to prędzej czy później się skusisz. No, może jaki ksiądz albo zagorzały socjalista się oprze, ale zwykły człowiek nie. Pójdzie i zabije, zgrabi, schowa, a potem będzie twierdził, że o niczym nie wie.
Inspektor Andrzej Krzycki leży w szpitalu. Ledwie uszedł z życiem po zatruciu cyjanowodorem. Nie mówi i nie chodzi. W zasięgu wzroku nie ma nikogo, komu...
Zwieńczenie znakomitej ,,Trylogii grobiańskiej". To koniec historii o komisarzu Krzyckim, ale nie koniec jego upartej walki o przejrzyste reguły gry....
Kiedy czarne skrzydło śmierci zdmuchnie kogoś tuż obok ciebie, tracisz poczucie sensu najprostszych...
Więcej