Nie tak dawno zachwycałam się nad kontynuacją przygód tytułowej widunki i jak przypuszczałam, tak też się stało, że ta oto książka znalazła się w mojej biblioteczce. Głównie za sprawą ciekawości, by poznać początek tej historii i szczegóły wędrówki Miry. Literatura obyczajowa w bardzo dobrej i klimatycznej oprawie.
Mieszkańcy Wilkińca tworzą specyficzną i hermetyczną społeczność, gdzie wciąż panują dawne zwyczaje, a mieszkańcy żyją w cieniu klątwy rzuconej na pobliski bór. Mira ma głowę pełną pomysłów i marzeń, wiele zwyczajów wydaje jej się przestarzałych przez co staje się obiektem przemyśleń starszyzny, która by ją utemperować postanawia ją wydać za statecznego wdowca. Mira jednak nie ma zamiaru poddawać się woli starszyzny, a jej buntownicza natura osiąga pełny rozkwit a młoda dziewczyna wyrusza w wymarzoną podróż z dziadem wędrownym Rochem.
Książka była całkiem przyjemną lekturą. Początek konkretny, fajnie wprowadza w klimat powieści oraz pokazuje codzienność mieszkańców Wilkińca. Autorka pokazuje tutaj przywiązanie do tradycji, nieumiejętność zerwania z dawnymi nawykami i niechęć do zmian. Na tle tego wszystkiego pojawia się Mira, młoda dziewczyna która się wyróżnia, pragnie przygody, chce zmian lecz każda próba spełnienia marzenia kończy się fiaskiem, a ona sama z każdą kolejną próbą traci nadzieję na zmiany. Jednak gdy starszyzna postanawia wydać ją za starszego mężczyznę, ta w końcu stawia na swoim, z jednej strony ucieka, a z drugiej znajduje motywację do spełnienia swojego marzenia.
Wędrówka Miry i Rocha początkowo jest trudna, dopiero gdy Roch zaczyna akceptować swoją towarzyszkę atmosfera się lekka i przyjazna, a dalsza wędrówka staje się przyjemnością. Mira poznaje nowe zwyczaje, tak odmienne od tych które dobrze zna, zauważa, że każda wioska ma swoje dziwne zasady, które przynoszą więcej szkód niż pożytku. Wraz z Rochem postanawiają walczyć z nazywanymi przez siebie głupiadami, nazywając Mirę widunką, która ma wizje zsyłane im przez bogów zmieniają życie ludzi w osadach na lepsze. W między czasie nawiązują nowe znajomości, zdobywają przyjaciół, którzy następnie wracają z nimi do Wiklińca i tam również zaczynają wprowadzać zmiany, ku aprobacie mieszkańców, kapłanów i części starszyzny.
Powieść była ciekawa, barwna, nawiązująca do pradawnych wierzeń i zwyczajów. Akcja rozwija się w swoim tempie, choć zdarzają się pomniejsze aferki czy dramaty, lektura jest raczej spokojna i nieco sentymentalna. Bardzo podobała mi się ukazana w treści nutka magii, która była tutaj bardzo efektywna, i która była nieodłącznym elementem słowiańskich czasów. Drugą bardzo fajną rzeczą było pokazanie tutaj kobiecości, autorka sporo czasu poświęciła powinności kobiety, przypisanej jej pozycji społecznej i pokazała dobrze znany podział na zajęcia damskie i męskie, jednocześnie pokazała, że i w dawnych czasach były kobiety, które walczyły i o siebie, o swoje prawa i możliwość realizacji własnych marzeń
Książka bardzo mi się podobała, choć drugi tom nieco bardziej, może dlatego że wiele elementów było mi już znanych, niektóre rzeczy były oczywiste i przewidywalne, zabrakło mi tutaj jakiejś większej ekscytacji, ale przypuszczam, że to wina tego, że czytałam te książki nie po kolei. Książka napisana w dobrym i przyjemnym stylu, który wciąga już od pierwszej strony, ja bawiłam się świetnie przy tej historii. Lektura godna uwagi i polecenia.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2025-04-23
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 408
Dodał/a opinię:
olilovesbooks2
Zbliżają się święta Bożego Narodzenia. Milena, ambitna bizneswoman, pragnie zapewnić synowi wszystko, czego sama w dzieciństwie nie miała, dlatego planuje...
TO SCHRONISKO MIAŁO BYĆ UCIECZKĄ OD MIEJSKIEGO ZGIEŁKU I LEKARSTWEM NA MAŁŻEŃSKĄ RUTYNĘ. OKAZAŁO SIĘ JEDNAK, ŻE EWA BĘDZIE MUSIAŁA SOBIE PORADZIĆ...