Małgorzata Kursa po raz kolejny zaprasza czytelników do swojego barwnego, pełnego absurdu i humoru świata, w którym zbrodnie bywają równie powszednie jak codzienne zakupy, a czary mieszają się z nowoczesnością. „Wiedźmy na tropie” to kontynuacja przygód grupy ekscentrycznych bohaterek, które w tej odsłonie działają w lekko zmienionym składzie. Autorka nie zawodzi – serwuje kolejną porcję śmiechu, zagadek i nieoczywistych postaci, które potrafią rozbroić czytelnika samym swoim istnieniem.
Tym razem na scenę wkracza Bubulina – niecodzienna osobowość, która nie tylko potrafi przetłumaczyć wszystko z każdego języka, ale również zna na pamięć encyklopedię chorób. Jako hipochondryczka z powołania, wprowadza do fabuły sporą dawkę humoru, choć jej obecność jest równie uciążliwa dla wiedźm, co dla samego Piotra – „sekretarka” z powołania i jedyny mężczyzna, który nie tylko nie gubi się wśród dominujących kobiet, ale również sam stanowi trzon ich organizacji.
Główna oś fabularna skupia się na śledztwie w sprawie morderstwa byłej żony Piotra. Sam bohater, ku swemu nieszczęściu, zostaje jednym z głównych podejrzanych. To właśnie wtedy wiedźmy muszą zjednoczyć siły i ruszyć na ratunek przyjacielowi – oczywiście na swój własny, niekonwencjonalny sposób. Nie brakuje tu klasycznych elementów kryminału – są fałszywe tropy, nagłe zwroty akcji, a także ukryte motywy, które prowadzą do zaskakującego rozwiązania. Jednak nie to stanowi największą siłę książki.
Prawdziwym atutem powieści Kursy jest humor i sposób, w jaki autorka żongluje konwencjami. Zamiast mrocznego thrillera dostajemy ciepłą, choć lekko zakręconą historię z kryminałem w tle. Postacie są przerysowane w najlepszym tego słowa znaczeniu – każda z wiedźm ma swoją unikalną osobowość, która nie tylko wpływa na przebieg śledztwa, ale także zapewnia solidną dawkę śmiechu. Dialogi są błyskotliwe, tempo utrzymane w idealnej równowadze między akcją a obyczajowymi scenami, a wątki poboczne, jak np. sabotaż agencji przez anonimowych internautów, nadają całości aktualności i lekko ironicznego komentarza społecznego.
„Wiedźmy na tropie” to idealna propozycja dla czytelników ceniących sobie lekką, zabawną literaturę z kryminalnym zacięciem. Kursa potrafi pisać o zbrodniach bez patosu, budując napięcie, ale i rozbrajając je humorem. Książka nie pretenduje do miana wielkiej literatury, ale jako rozrywka sprawdza się doskonale. To idealna lektura na poprawę humoru – zwłaszcza jeśli ktoś ma słabość do silnych kobiecych postaci, które nie boją się mówić, co myślą, i działać na własnych zasadach.
Podsumowując – „Wiedźmy na tropie” to mieszanka komedii, kryminału i obyczajówki, podana w lekkostrawnej, bardzo smakowitej formie. Fani Małgorzaty Kursy będą zadowoleni, a nowi czytelnicy z pewnością szybko zakochają się w tym pokręconym świecie.
Wydawnictwo: Lucky
Data wydania: 2022-01-14
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 272
Dodał/a opinię:
Beata Zielonka
- To co? Mam ubić kretynkę, a siedzieć za człowieka?
Weronika – pokiereszowana przez życie młodziutka dziewczyna z dwójką dzieci, nieufna i ostrożna, nastawiona na egzystencję bez drugiej połówki...
Kot Belzebub - czarny jak noc charakter znany wam z "Nieboszczyka wędrownego" - powraca w wielkim stylu! Przysunęła się bliżej i przykucnęła. I wtedy...
Po chwili rozśpiewany samochód mknął ku Śródmieściu.Nawet Piotr przyłączył się do chóru. Musieli jakoś odreagować ostatnie wydarzenia.
Więcej