Tytuł bardzo adekwatny. Autor przez większą część książki bardzo nachalnie próbuje nam wcisnąć swoje lewicowe poglądy tym samym próbując nam zrobić wodę z mózgów. Książka zaczyna się dość ciekawie. Autor zaznajamia nas z patologicznymi obyczajami jakie panują w telewizji polskiej. Obnaża egoizm i niekompetencje większości pracujących tam osób. I gdyby na tym poprzestał byłoby w porządku. Niestety w dalszej części autor próbuje nam pokazać jak bardzo zaściankowym krajem jesteśmy. Katolicy, antysemici, homofoby to właśnie my. Liberalizm na czele z Leszkiem Balcerowiczem jest oczywiście zły. Dlaczego? Tego już raczej od autora się nie dowiemy. Tak po prostu jest i tyle. Najbardziej rozśmieszył mnie fragment w którym autor ubolewając nad tym jak bardzo polskie seriale są oderwane od rzeczywistości (z tym akurat się zgadzam) na poparcie swojej tezy podał przykład że przecież żadna z postaci, która zaszła w ciążę nie pomyślała nawet o aborcji. Jakie to straszne. Przecież poszanowanie życia to takie zaściankowe myślenie, a aborcja, eutanazja i związki homoseksualne to taka nowoczesność. Najgorsze jest to że większości ze swoich poglądów, które autor promuje dość nachalnie nie potrafi nawet uzasadnić, a tam gdzie brakuje mu argumentów po prostu ironizuje. Jeśli przywołamy znaną myśl według której faceta nie ocenia się po tym jak zaczyna, ale po tym jak kończy to możemy tutaj powiedzieć że autor zaczyna dobrze, ale kończy bardzo kiepsko.
Informacje dodatkowe o Wielkie pranie mózgów. Rzecz o polskich mediach:
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2015-05-20
Kategoria: Muzyka, film
ISBN:
9788380151628
Liczba stron: 272
Dodał/a opinię:
apogeum55
Sprawdzam ceny dla ciebie ...