Jak tam Wasze popołudnie? Rozpoczynacie już długi weekend czy tak jak ja pracujecie w piątek? Mam dzisiaj dla Was recenzję najnowszej książki Michała Śmielaka pod tytułem "Wilcza Chata". Główna bohaterka Agata podczas swojego treningu biegowego w Bieszczadach zostaje napadnięta przez zamaskowanego mężczyznę. Kiedy odzyskuje przytomność okazuje się, że jest w chacie nieznajomego mężczyzny. Piotr bo tak ma na imię to znany autor kryminałów. W związku z kiepską pogodą i swoim stanem zdrowia zmuszona jest pozostać w tej chacie. Ale nie wie co się stało, kto ją zaatakował i jak się tu znalazła. W tym samym czasie Agata jest poszukiwana przez właścicielkę pensjonatu w którym się zatrzymała oraz jej partnera emerytowanego policjanta. Jej zaginięcie podobne jest do tego sprzed lat. Czy uda im się odnaleźć dziewczynę? Czy Piotr jest wybawcą a może oprawcą? Jest to bardzo klimatyczna, zaskakująca i momentami mroczna historia osadzona w leśnej chatce bez zasięgu i kontaktu ze światem. Do tego fajnym zabiegiem jest pokazanie emocji Agaty gdy czyta najnowszą książkę Piotra. Autor wodzi nas za nos ciągłymi zwrotami akcji. Ale całość trzyma w napięciu. Perełką są dialogi między bohaterami okraszone czarnym humorem oraz sporą dawką ironii.
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2024-05-15
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 352
Dodał/a opinię:
zainspirowanawku
Maria Błonicz została Marą jeszcze na studiach. W czteroosobowym pokoju w akademiku, z dwoma piętrowymi łóżkami, jej koleżanka z roku, Dorota, oświadczyła, że Maria w swojej długiej nocnej koszuli wygląda jak mara z najgorszych koszmarów. Zwłaszcza gdy w nocy wymyka się do łazienki, zataczając się i obijając o meble. Maria przyjęła to przezwisko bez protestów.
Żadna mitologia nie stworzyła większego potwora niż człowiek... Każdy może rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady, nawet człowiek, który ma zdecydowanie...
Gdy w bieszczadzkich, zapomnianych przez Boga Bielmach objawia się Jezus Chrystus, pod „Świętą Lipę” zaczynają przybywać pielgrzymi skupiający...
Miała nadzieję, że to prawda. Bardzo chciała, żeby była to prawda. Lecz tam, gdzie nie ma pewności, rodzą się wątpliwości.
Więcej