Straszna okładka zapowiadała straszny horror. Opis też sugerował, że będzie się działo. Czy było strasznie i czy się działo? Oj działo się! To doskonały horror, przerażające opisy i wizje głównego bohatera sprawiły, że bałam się zasypiać, a do windy pewnie szybko nie wsiądę…
Robert Rot to przeciętny i zupełnie zwyczajny taksówkarz, mąż i ojciec. Czasem zdarzają mu się silne migrenowe bóle głowy. Bierze wtedy leki i … No właśnie, czy to leki powodują, że Robert widzi więcej, czy to jego chora wyobraźnia? Czy też może to wszystko dzieje się naprawdę?
Chore wizje mieszają się z rzeczywistością, sen z jawą, noc z dniem. Nie do końca wiadomo, co dzieje się naprawdę, a co jest tylko przywidzeniem.
„Winda” może przestraszyć i sprawić, że serce zabije ci mocniej. Ma wszystko, co mieć powinna, by zostać horrorem idealnym – krótkie rozdziały (uwielbiam, szybciej się czyta, trudniej odłożyć, myślisz sobie – jeszcze tylko jeden i idę spać 😉), ciekawych bohaterów, świetny pomysł i znakomite wykonanie! Jest też doskonałe zakończenie – nie przekombinowane, ale przerażające i wbijające w fotel.
To horror bez wątpienia, ale poza poczuciem strachu i grozy wywołuje też smutek i przygnębienie, gdy zastanowimy się nieco bardziej, gdy nieco głębiej spojrzymy na bohaterów.
Patrzę podejrzliwie na windę od kilku dni. Nie wsiadam, wchodzę po schodach…
Wydawnictwo: Vesper
Data wydania: 2020-10-21
Kategoria: Horror
ISBN:
Liczba stron: 384
Tytuł oryginału: Winda
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Monika Kruszyńska
W sennym do tej pory miasteczku Tensas zaczynają dziać się niepokojące rzeczy. Zbliża się Boże Narodzenie, ale atmosfera daleka jest od świątecznego nastroju...
Duchy istnieją. Mieszkają w budynkach takich jak ten. Są ,,prawdziwe. Dam Wam niejeden powód, byście w nie uwierzyli. Nazywam się Edward, a moje ciało...