Okładka książki - Wolontariuszka

Wolontariuszka


Ocena: 4.9 (10 głosów)
opis

ᴛʏᴛᴜᴌ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊɪ: 𝗖𝘇𝘁𝗲𝗿𝘆 𝗸𝗼𝗽𝘆𝘁𝗮

 

Kamila Majewska to autorka, której twórczości jeszcze nie znałam, ale po lekturze 𝑊𝑜𝑙𝑜𝑛𝑡𝑎𝑟𝑖𝑢𝑠𝑧𝑘𝑖 wiem, że to dopiero początek mojej przygody z jej książkami. Zdecydowanie nie będzie to ostatnia pozycja, po którą sięgnę. Bardzo podobała mi się historia opowiedziana przez autorkę, dotycząca toksycznych relacji, a także jej styl pisania i piękny język.

Kiedyś pojęcie toksycznych relacji nie było znane i nikt się tym nie zajmował. Teraz mówi się o tym coraz głośniej i podkreśla, że toksyczna osoba w naszym otoczeniu może nas zniszczyć. Swoimi gierkami i manipulacjami doprowadza do obniżenia poczucia naszej wartości i sprawczości. Zabiera nam energię, wywołuje poczucie winy i lęk. Zamiast emocjonalnego wsparcia otrzymujemy chaos, emocjonalną huśtawkę, cierpienie i ogromny stres. Należy unikać relacji z takimi ludźmi, bo nie znajdziemy w nich empatii, akceptacji, szacunku ani miłości. Zamiast tego otrzymujemy nieustanną manipulację, obrażanie się i szantaż emocjonalny. Tacy ludzie zawsze będą katami, a my ofiarami. Największą tragedią jest, gdy toksyczną osobą jest rodzic, który zwraca uwagę tylko na własne uczucia i emocje. Dziecko ma się bezwarunkowo podporządkować, nie ma prawa do wyrażania swojego zdania, a dodatkowo często jest nazywane nieudacznikiem i krytykowane dosłownie za wszystko.

𝑊𝑜𝑙𝑜𝑛𝑡𝑎𝑟𝑖𝑢𝑠𝑧𝑘𝑎 to świetna powieść o wyzwalaniu się z toksycznych relacji i poszukiwaniu drogi do własnego szczęścia. Pokazuje, jak relacja głównej bohaterki z toksyczną matką obniżyła jej poczucie własnej wartości i sprawiła, że brakowało jej wiary we własne możliwości.

Rozpoczynając lekturę 𝑊𝑜𝑙𝑜𝑛𝑡𝑎𝑟𝑖𝑢𝑠𝑧𝑘𝑖, miałam wrażenie, że główna bohaterka Liliana tak bardzo zafiksowała się na wolontariacie w fundacji Cztery Kopyta, iż zapomniała, po co kończyła studia stomatologiczne. Żyje na garnuszku dobrze usytuowanych rodziców, co pozwala jej realizować swoją pasję i całkowicie poświęcać się opiece nad niechcianymi końmi, które udało się uratować spod noża rzeźnika. Nadchodzi jednak dzień, gdy matka żąda od niej poświęcenia się pracy w jej gabinecie i szuka dla niej odpowiedniego kandydata na męża. Lilka stanowczo sprzeciwia się matce, odmawiając zarówno współpracy, jak i zamążpójścia za chłopaka, którego ta jej wybrała. Gwałtowna reakcja matki zaskakuje Lilkę; nie chce jej widzieć, aż zmieni zdanie, a także odcina jej fundusze. Skoro jest taka dorosła, powinna radzić sobie sama; zupełnie nie interesuje jej, jak dziewczyna sobie poradzi. Na ten moment wydawało mi się, że racja leży po stronie matki.

Liliana zastanawia się, czy jednak nie przeprosić matki, ponieważ wie, że przez rodzicielkę przemawia troska. Chciała jednak spróbować czegoś innego, tym bardziej że praca wiązałaby się z opuszczeniem fundacji i koni, a przede wszystkim ukochanej Arii, z którą czuje szczególną więź. Tego nie potrafiła sobie wyobrazić. W tym momencie dziewczyna jawiła mi się jako osoba samolubna i egoistyczna. Pomoc w fundacji była szlachetna, ale nie mogła zapewnić jej utrzymania. Rodzice dotąd łożyli na jej wykształcenie, zapewniali środki do życia i opłacali mieszkanie, więc mieli prawo oczekiwać, że w końcu dorosła i zacznie zachowywać się odpowiedzialnie. Włożyli sporo wysiłku w jej edukację, a teraz, gdy skończyła studia, oświadczyła matce, że nie chce z nią pracować w zawodzie, którego się wyuczyła, chociaż wcześniej żyło jej się wygodnie i nie miała nic przeciwko kierunkowi studiów, który matka jej wybrała. Podobnego zdania jest Wiktoria, jej najbliższa przyjaciółka, także wolontariuszka w fundacji.

Liliana bardzo przeżywa konflikt z matką, ale otuchy dodaje jej wolontariat w fundacji i praca przy ukochanych koniach. Prezeska fundacji, będąc w ciąży, przekazuje pieczę nad nią Bartoszowi Janickiemu. Zmiana na stanowisku prezesa wywraca działalność fundacji do góry nogami, ponieważ Bartek ma zupełnie inną wizję prowadzenia tego miejsca niż jego poprzedniczka. Liliana nie może uwierzyć, że prezeska zaufała Bartkowi na tyle, by powierzyć mu los fundacji i jej podopiecznych. Od samego początku ten człowiek nie wzbudzał w niej zaufania, bo jego postępowanie bardzo jej się nie podoba. Jednak jako osoba prostolinijna i łatwowierna szybko uwierzyła, że wszystkie podejmowane przez niego decyzje są dla dobra koni. Co więcej, Bartek wmanipulował ją w swoje machlojki.

Odkąd Lila korzysta z mieszkania nad stajnią, widzi więcej, niż Bartek by sobie tego życzył. Dziewczyna zaczyna obawiać się, jak wygrzebie się z kłopotów, w które się wpakowała, chcąc nieść pomoc. Nie może pogodzić się z tym, że cokolwiek dotknie, sypie się jak domek z kart. „Do niczego się nie nadajesz” — słowa matki brzmią w jej głowie jak zła mantra.

Dopiero w miarę rozwoju akcji można dostrzec, że dziewczyna była zdominowana i stłamszona przez narcystyczną matkę, której zawdzięczała swoje kompleksy i brak pewności siebie, zaszczepiane w niej od dziecka. Dorosła Lila nadal nie dostrzegała, że matka cały czas nią manipulowała. Wszystko musiało być tak, jak chciała rodzicielka; w przeciwnym razie karała ją milczeniem i obrażaniem się, zupełnie nie interesując się tym, czego chciała córka. Gdy Lila buntuje się i nie chce z nią pracować, z dnia na dzień bez uprzedzenia pozbawia córkę środków do życia, sądząc, że w ten sposób zmusi ją do posłuszeństwa. Dopiero Marcin uświadamia jej, że niską samoocenę zawdzięcza swojej matce, bo to ona wmówiła córce, że jest do niczego i że sama z niczym sobie nie poradzi. 𝑃𝑜 𝑝𝑟𝑜𝑠𝑡𝑢 𝑡𝑎𝑘 𝑝𝑜𝑠𝑡ę𝑝𝑢𝑗ą 𝑡𝑜𝑘𝑠𝑦𝑐𝑧𝑛𝑖 𝑙𝑢𝑑𝑧𝑖𝑒. 𝑀𝑎𝑛𝑖𝑝𝑢𝑙𝑢𝑗ą, 𝑜𝑏𝑟𝑎𝑐𝑎𝑗ą 𝑘𝑜𝑡𝑎 𝑜𝑔𝑜𝑛𝑒𝑚, 𝑤𝑚𝑎𝑤𝑖𝑎𝑗ą, ż𝑒 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑜 𝑟𝑜𝑏𝑖ą 𝑑𝑙𝑎 𝑡𝑤𝑜𝑗𝑒𝑔𝑜 𝑑𝑜𝑏𝑟𝑎. 𝑊𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑜 𝑠𝑖ę 𝑘𝑟ę𝑐𝑖 𝑤𝑜𝑘ół 𝑛𝑖𝑐ℎ 𝑖 𝑚𝑢𝑠𝑖 𝑏𝑦ć 𝑝𝑜 𝑖𝑐ℎ 𝑚𝑦ś𝑙𝑖. Marcin radzi dziewczynie, aby udała się do specjalisty.

Mimo początkowego oporu Liliana zaczyna dostrzegać wartość tej znajomości. Po raz pierwszy w czyjejś obecności poczuła się doceniona, a to dzięki Marcinowi, który jej słuchał, nie wyśmiewał się, nie szydził i wykazywał szczere zainteresowanie, w przeciwieństwie do jej matki. Chociaż nadal broniła matki i jej zachowania, czuła, że chłopak może mieć rację co do niej. Gdy zaczęła patrzeć na swoje życie z innej perspektywy i myśleć o zmianie postępowania, otrzymała złośliwy i agresywny SMS od matki, który w jednej chwili zburzył wszystko. Liliana przepłakała całą noc.

Działalność fundacji i to, co się w niej dzieje, jest jedynie tłem do przedstawienia głębszego problemu, jakim jest toksyczna relacja głównej bohaterki z jej matką. Opisując życie Liliany, autorka ukazuje, jak ta toksyczna relacja wpływa na jej poczucie wartości, przez co dziewczyna nieustannie szuka akceptacji tam, gdzie powinna znaleźć wsparcie. W powieści nie brakuje również wątku romantycznego, który ociepla tę historię. Marcin jest symbolem zdrowej relacji, ale jednocześnie stanowi dla Liliany wyzwanie. Czy dziewczyna uwierzy, że zasługuje na prawdziwą miłość, i czy zdoła uwolnić się od destrukcyjnego wpływu matki, aby żyć na swoich warunkach?

Gdyby nie pasja oraz zaangażowanie w wolontariat i miłość do Marcina, dziewczyna nie miałaby szans na uwolnienie się z toksycznej relacji z matką, która oprócz siebie nie kochała nikogo. 𝑃𝑖ę𝑘𝑛𝑖𝑒! 𝐶𝑧𝑦𝑙𝑖 𝑛𝑖𝑒 𝑗𝑒𝑠𝑡𝑒𝑚 𝑐𝑖 𝑑𝑜 𝑛𝑖𝑐𝑧𝑒𝑔𝑜 𝑝𝑜𝑡𝑟𝑧𝑒𝑏𝑛𝑎, 𝑡𝑎𝑘? 𝑇𝑜 𝑚𝑖 𝑤ł𝑎ś𝑛𝑖𝑒 𝑐ℎ𝑐𝑒𝑠𝑧 𝑝𝑜𝑤𝑖𝑒𝑑𝑧𝑖𝑒ć? 𝑊 𝑜𝑔ó𝑙𝑒 𝑛𝑖𝑒 𝑙𝑖𝑐𝑧𝑦𝑠𝑧 𝑠𝑖ę 𝑧 𝑚𝑜𝑖𝑚𝑖 𝑢𝑐𝑧𝑢𝑐𝑖𝑎𝑚𝑖! 𝑀𝑦ś𝑙𝑖𝑠𝑧, ż𝑒 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑜 𝑘𝑟ę𝑐𝑖 𝑠𝑖ę 𝑤𝑜𝑘ół 𝑐𝑖𝑒𝑏𝑖𝑒 – 𝑝𝑟𝑦𝑐ℎ𝑛ęł𝑎 𝑚𝑎𝑡𝑘𝑎. […] 𝐼 𝑐ℎ𝑐ę, ż𝑒𝑏𝑦ś 𝑤𝑖𝑒𝑑𝑧𝑖𝑎ł𝑎 𝑗𝑒𝑑𝑛ą 𝑟𝑧𝑒𝑐𝑧. 𝑆𝑡𝑟𝑎𝑠𝑧𝑛𝑖𝑒 𝑚𝑛𝑖𝑒 𝑧𝑎𝑤𝑖𝑜𝑑ł𝑎ś.

𝑊𝑜𝑙𝑜𝑛𝑡𝑎𝑟𝑖𝑢𝑠𝑧𝑘𝑎 to wyjątkowo zgrabnie skonstruowana historia, napisana pięknym językiem, którą czyta się jednym tchem i z ogromną przyjemnością. Autorka ukazuje, jak kluczowe jest poczucie własnej wartości oraz dążenie do realizacji własnych marzeń. To opowieść, która uświadamia, co jest naprawdę istotne w życiu – dążenie do własnego szczęścia, życie w zgodzie z sobą oraz rezygnacja z wypełniania oczekiwań innych.

Informacje dodatkowe o Wolontariuszka:

Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2024-08-07
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788383575612
Liczba stron: 368
Dodał/a opinię: Halina Więcek

Tagi: Literatura obyczajowo-rodzinna

więcej
Zobacz opinie o książce Wolontariuszka

Kup książkę Wolontariuszka

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Za zielonymi drzwiami
Kamila Majewska0
Okładka ksiązki - Za zielonymi drzwiami

Bogactwo, kariera, wielkie miasto i wygodne życie - czy może cicha prowincja, gdzie życie toczy się wolniej? Ania, szefowa działu reklamy w dużej firmie...

Zaplątane w grzywie. Fałszywe nadzieje
Kamila Majewska0
Okładka ksiązki - Zaplątane w grzywie. Fałszywe nadzieje

Dwa tygodnie, które mogą wszystko zmienić. Podczas ferii zimowych na obozie jeździeckim w Karkonoszach, Zuza ma jedno marzenie - odbudować więź z ojcem...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy