"Wszyscy patrzyli nikt nie widział" Tomasz Marchewka w tej książce bardzo zaintrygował mnie tytuł i sam autor który wygląda ciekawie już dzięki temu pomyślałam że to będzie dobra książka a jaka jest na prawdę?
Slava - człowiek marzący o sławie oraz skoku który stanie się legendą niestety w Hausenberg jest wiele takich jak on, hazard jest zapisany w ich krwi, przekręty i matactwa. Na nowo sprzymierza się z Nino i Petr ale to mu w niczym nie pomaga, czeka go nieuniknione.
Już pierwszy akapit zdradza nam co będzie działo się w książce czyli że główny bohater poniesie porażkę ale i tak na końcu będzie tak zwany "Happy End", spoiler już na początku nie jest niczym dobrym bo po co czytać książkę której zna się zakończenie.
Brakuje mi w tej książce opisu postaci, wiemy o nich nie wiele przez co nie możemy sobie ich dokładnie wyobrazić, Slava to pewny siebie kłamca, Petr dobry złodziej a Nino podstępny człowiek ulicy każdy z nich chce błysnąć ale na razie nie wie jak. W książce brak jest kobiet jedyne to te kobiety do towarzystwa, piękne, seksowne i dobrze ubrane.
Podoba mi się to że akcja nie zwalnia, cały czas coś się dzieje, trzyma w napięciu, opisy są bogate ale nie aż tak żeby znudzić czytelnika. Autor nie tuszuje nie wygodnych słów opisuje wszystko tak jak w normalnym, prawdziwym życiu. Mnie nudziły momenty gier hazardowych, nie interesuje mnie to w ogóle więc czytałam te fragmenty z mniejszym zainteresowaniem.
Opinie o tej książce są różne, mi się spodobała jest mroczna, tajemnicza ale nie fantastyczna tutaj duży plus, jest co prawda trudna do zrozumienia ale wystarczy bardziej się skupić i na pewno czytanie przyniesie nam dużą satysfakcje.
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2017-05-24
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 336
Dodał/a opinię:
Karolina Radlak
Według planu. Z fartem. Jeśli chcesz przekazać komuś przesyłkę, i zrobić to anonimowo, jest tylko jedna osoba, do której możesz się zgłosić - Iva...