Okładka książki - Wszyscy patrzyli, nikt nie widział

Wszyscy patrzyli, nikt nie widział


Ocena: 4.92 (12 głosów)
opis

Fabuła została podzielona na trzy rozdziały, a każdy z nich składa się z podrodziałów. Autor lawiruje pomiędzy czasem aktualnym, a przeszłym, dzięki czemu poznajemy różne oblicza miasta oraz bohaterów. Generalnie pomysł na konstrukcję fabuły jest całkiem niezły, ale...przeskakiwanie pomiędzy czasem teraźniejszym, a przeszłym nie zawsze autorowi dobrze wychodzi i czasami wprowadza lekki zamęt. Nad tym wypadałoby jeszcze odrobinę popracować. Autor powoli snuje swoją opowieść chociaż pełna jest ona nieoczekiwanych zwrotów akcji, to wszystko tutaj ma swoje miejsce i swój czas, a to co wydarzyło się w przeszłości rzutuje na czas obecny. Powieść z początku toporna, później przyspiesza, a to jak autor miejscami sprawnie operuje słowem zasługuje na pochwałę. Jest naprawdę nieźle. Hausenberg to miasto, które ożywa na kartach powieści. To tu toczy się akcja, to właśnie tutaj bohaterowie spotykają się na grę i to tu dla niektórych kończy się ich życie. To właśnie miasto jest tutaj głównym bohaterem. Nie Petr, nie Slava, nie nikt inny, tylko właśnie ono - ciche miejsce wydarzeń, ich tło. Autorowi nie udało się wykreować bohaterów w sposób zadowalający. Tak, są ciekawi. Tak, są jedyni w swoim rodzaju. Jednocześnie są bladzi. Brakuje tutaj jakiejś pełnej kreacji, wszystko jest cząstkowe. Nad tym też można odrobinę popracować. Nie myślcie jednak, że bohaterowie nie są charakterni, bo są i na pewno w kolejnych tomach, jeśli autor rozwinie ich kreacje pokażą jeszcze lepiej na co ich stać. Mnie osobiście nadal najbardziej intryguje postać Profesora, który trzęsie miastem, zawsze wygrywa, chociaż nawet nie gra, a tak naprawdę prawie nic o nim nie wiadomo. Bardzo do gustu przypadła mi szulerka. Na kartach znam się średnio, więc nie zamierzam oceniać autentyczności tych tekstów, ale przy stołach gry całkiem sporo się działo, podobnie przed grą i tuż po niej. Świetne wykorzystanie motywu, które przypadnie do gustu wielu czytelnikom. Całość: http://www.recenzjezpazurem.pl/2017/06/tomasz-marchewka-wszyscy-patrzyli-nikt.html

Informacje dodatkowe o Wszyscy patrzyli, nikt nie widział:

Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2017-05-24
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788379248186
Liczba stron: 336
Dodał/a opinię: dianerose

więcej
Zobacz opinie o książce Wszyscy patrzyli, nikt nie widział

Kup książkę Wszyscy patrzyli, nikt nie widział

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Ostatnia sztuka Tadeusa Voldta
Tomasz Marchewka0
Okładka ksiązki - Ostatnia sztuka Tadeusa Voldta

Według planu. Z fartem. Jeśli chcesz przekazać komuś przesyłkę, i zrobić to anonimowo, jest tylko jedna osoba, do której możesz się zgłosić - Iva...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy