Jako że nastał grudzień zapewne dziwicie się temu, iż sięgnęłam po typowo jesienną lekturę... Jednak by móc z radością oddać się powieściom typowo zimowym czy świątecznym, chciałam najpierw uroczyście pożegnać się z jesienią, która już raczej nie zaszeleści liśćmi... Jest szaro, smutno i bez słońca...
Prawdziwą jesień, która sypie pod nogi kasztany uwielbia Hania Szydłowska, która nosi je w kieszeniach i umieszcza na parapetach oraz wielu przypadkowych miejscach, są bowiem dla niej oznaką szczęścia. Hanna ma trzydzieści dziewięć lat, kilka lat starszego męża Andrzeja oraz szesnastoletnią córkę - Darię. Z chwilą poznania Szydłowskiego, bogatego wdowca, jej życie odmieniło się jak u Kopciuszka, ponieważ całe życie spędziła w domu dziecka.
Andrzej dużo pracuje, by utrzymać rodzinę a zadaniem Hani jest prowadzenie domu i dbanie o bliskich. Mąż jest z reguły czuły, troskliwy i kochający, ale jest coś, co kładzie się cieniem na ich małżeństwie - jego wspomnienie a wręcz obsesja dotycząca zmarłej pierwszej żony. Wciąż porównuje do niej Hanię, co powoduje jej rozgoryczenie, lęk i żal. Wszak od ponad dwudziestu lat to ona jest żoną!
Powieść Magdaleny Majcher jest zbiorem niezwykle ważnych tematów, które stanowią problem w ówczesnym społeczeństwie. Sporo miejsca autorka poświęciła relacjom matek z dziećmi, tymi małymi, ale i dorosłymi, bo przecież matką jest się zawsze, niezależnie od wieku dziecka. Jedne potrafią oddać maleńkie dziecko i nie interesować się nim przez lata. Inne - jak Renata, sąsiadka Hani - walczą o każdy jego szczęśliwy dzień, nawet gdy ma ponad trzydzieści lat i wraz z nim przeżywają rozstania i utracone miłości. Pani Róża nie jest matką, ale jej wychowankowie z domu dziecka zajmują w jej sercu każdy skrawek miejsca i są traktowani z miłością. A Hania? Hania dała córce dość dużo swobody, teraz jednak ponad wszystko pragnie pomóc nastolatce w walce z falą hejtu, z którą dziewczyna samodzielnie nie jest sobie w stanie poradzić... Ot, uroki internetu. Czy uda się ocalić reputację Darii?
Na drugiej szali tej wagi znajduje się dom dziecka z wychowankami, którzy najczęściej nie są sierotami a dziećmi z trudnych i patologicznych rodzin. Dziećmi, które często czują się gorsze, mają utrudniony start w dorosłe życie, co często skutkuje niewłaściwymi wyborami. Niektórym się udaje, innym nie... Monika poddała się nałogowi, Joasia nie potrafi znaleźć partnera bez życiowych ułomności...
Hania jest kobietą nieśmiałą, małomówną i niepewną siebie. Zawsze na pierwszym miejscu stawia innych - to o bliskich myśli i dba najpierw a dopiero później liczą się jej marzenia i potrzeby. Jej odskocznią od życia, problemów i mary z przeszłości, czyli Katarzyny są... książki. Zgromadziła już sporą biblioteczkę i wciąż przynosi nowe tomy, zaś kiedy za oknem robi się ciemno zasiada przed kominkiem i czyta o losach kolejnych bohaterów. Czy przemieni swoją pasję w coś więcej niż tylko czytanie dla przyjemności? To wart naszej uwagi wątek :)
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Magdaleny Majcher i jestem pewna, że nie ostatnie. Książka jest z pozoru lekka, przyjemna i idealna na spokojne popołudnie czy wieczór, ale z drugiej strony niesie wiele przesłań, jakże istotnych w codziennym życiu. "Wszystkie pory uczuć. Jesień" to cudowna historia, przez którą 'przepłynęłam' z radością. W pełni odczuwałam emocje doskonale wykreowanych bohaterów, byłam zaintrygowana ich losami i zirytowana początkowym zachowaniem głównej bohaterki Hani. Dlatego z tym większą rozkoszą patrzyłam na jej przemianę, która dokonywała się powoli, pod wpływem osób i wydarzeń. Myślę, że w osobie Szydłowskiej wiele z nas odnajdzie siebie...
Podsumowując - powieść jest niezwykle rzeczywista i opowiada o współczesnych problemach, z którymi musimy się mierzyć. Bohaterowie 'z krwi i kości' każdego dnia przeżywają wzloty i upadki, jednak podnoszą się i walczą dalej... Z niesprawiedliwością, nieszczęśliwą miłością, decyzjami i dramatami dzieci, płodowym zespołem alkoholowym czy demonami przeszłości. "Wszystkie pory uczuć. Jesień" to opowieść o zawiedzionych nadziejach, braku akceptacji a przede wszystkim o małżeństwie we troje - koniecznie musicie przeczytać! :) Polecam gorąco jednocześnie wyczekując na drugi tom serii "Wszystkie pory uczuć. Zima".
Wydawnictwo: Pascal
Data wydania: 2017-09-27
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 384
Dodał/a opinię:
ejotek
Adrianna wierzy, że szczęście w końcu się do niej uśmiechnęło - po trwającej ponad rok separacji udaje jej się porozumieć z mężem i Radek wraca do domu...
Ciepła opowieść o niespodziewanym macierzyństwie i trudnych życiowych wyborach Pola jest szczęśliwa - właśnie skończyła 28 lat, realizuje się zawodowo...