Wszystko co ukrywamy to arcydzieło wśród literatury, które mnie roztrzaskała na małe kawałeczki.
Grace rok 1957 dziewczyna pochodząca z bogatego domu zakochuje się w robotniku budowlanym. wbrew rodzicom poślubia go i zamienia swój luksusowy dom na dom komunalny. W ciągu 5 lat na świat przychodzą czworo dzieci dwie dziewczynki i dwóch chłopców. Jej życie to wieczna walka nie tylko z problemami finansowymi ale też emocjonalnymi. Każda ciąża to mrok, ciemność, walka o to by być chociaż w najmniejszym stopniu matką dla swoich dzieci.
Beth rok 1996 dorosła córka Grace, która jest matką, żona i siostrą. Otoczona rodziną czuje się samotna i zmaga się z mrokiem który pochłaniał i jej matkę.
Dwie kobiety w różnych czasach i trudny temat depresji poporodowej. W przypadku Grace gdzie skrobanka była zakazana, groziła więzieniem, gdzie nie stać było ją na "kondomy", gdzie taka choroba psychiczna była nie znana, a na wizycie u lekarza dowiaduje się że ma się zebrać, postarać i tylko tyle w temacie. Beth czasy gdzie depresję już można leczyć, ale ten sam problem czy wypada, jak się przełamać aby powiedzieć że nie jestem dobrą matką?
Ta historia to też odkrywanie tajemnicy ukrywanej przez już chorego ojca na demencje. Rodzeństwo po umieszczeniu schorowanego ojca w hospicjum dowiaduje się że ich matka wcale nie zginęła w wypadku samochodowym. Po uporządkowywaniu strychu z bałaganu który zostawił ich ojciec natrafiają na zapiski swojej matki. Tylko jak to możliwe że pamiętają urywki z przeszłości o swojej matce a z aktu zgonu wynika że ona już dawno nie żyła?
Książka emocjonalnie bardzo trudna, nie raz się poryczałam, nie raz wstrzymałam oddech, ale jest tak ciekawa, szczera, brutalna że nie da się od niej oderwać. Polecam temat depresji poporodowej, ale też odkrywanie tajemnicy ukrytej w murach rodzinnego domu. Genialna książka.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2022-03-09
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 384
Tłumaczenie: Violetta Dobosz
Dodał/a opinię:
Bo chociaż ostatnie parę lat było naprawdę ciężkie, to najtrudniejsza do zniesienia okazała się izolacja. Jak na ironię, rzecz jasna, już od dwóch lat ani przez chwilę nie byłam tak naprawdę sama, bo nawet godziny nie mogłam spędzić w pojedynkę, odkąd na świecie pojawiły się bliźniaki.
Kochała go, choć przez niego cierpiała. Czy teraz, kiedy go nie ma, odważy się zmierzyć z prawdą o przeszłości, by odzyskać przyszłość? Obie go kochały...
MIŁOŚĆ I POŚWIĘCENIE W CZASACH WOJENNEJ ZAWIERUCHY Jest rok 1942. W Europie szaleje wojna. Na skraju syberyjskiego obozu młoda kobieta składa przysięgę...
Okazuje się, że nigdy nie jest "za wcześnie, żeby znowu zajść w ciążę". Wkrótce wyrósł mi brzuch... i tym razem były to bliźnięta.
Więcej