Do przeczytania książki zachęciła mnie po pierwsze urokliwa okładka, po drugie tajemniczy opis, a po trzecie rekomendacja Maxa Czornyja, którego twórczość bardzo lubię. Przeczuwałam, że książka może mi się spodobać i tak w istocie było. Autorka miała świetny pomysł na powieść, w której od początku do końca nie wiadomo, kto tak naprawdę jest ofiarą, a kto katem. I chociaż czytelnik chciałby poukładać wszystkie puzzle i znaleźć rozwiązanie zagadki przed czasem, nie da się, bo intryga jest genialnie skonstruowana. Na posterunek policji przychodzi niejaka Sawa Bogucka, prezeska fundacji pomagającej osobom doświadczającym przemocy i twierdzi, że w obronie własnej zabiła człowieka, a właściwie dlatego, że Adam Hinz – ten zabity, miał na jej punkcie obsesję. Niby wszystko się zgadza. Jest ofiara, jest sprawca, nawet motyw jest. Ale to jakoś nie trzyma się kupy. Nawet prokuratura nie daje wiary temu, że Hinza mogła udusić ta drobna kobieta. Poza tym ślady owszem wskazują na uduszenie, ale dlaczego wokół jest pełno krwi? Wątpliwości zaczynają się mnożyć.
Powieść rozpoczyna się mocnym akcentem, bo od razu otrzymujemy trupa. A potem jest jeszcze ciekawiej, bo zawiązana na początku intryga rozkręca się, akcja pędzi, a jej zwroty zaskakują czytelnika z każdą stroną coraz bardziej. Nie jest łatwo rozgryźć, o co tu tak naprawdę chodzi. Nie ułatwia tego fakt, że autorka doskonale potrafi mylić tropy i bez wysiłku wyprowadza czytelnika w pole. Nawet okiem nie mrugnie. Nieco światła na sprawę rzuca przeszłość bohaterów, którą poznajemy dzięki temu, że akcja prowadzona jest nie z jednej, a z dwóch perspektyw czasowych. To pozwala nam śledzić rozwój relacji Sawy i Adama, chociaż przez cały czas to, co dzieje się między nimi owiane jest tajemnicą. Dużym plusem powieści jest kreacja postaci, a dokładniej pogłębione, przekonujące portrety psychologiczne bohaterów. Są oni stawiani w różnych sytuacjach, które wymagają podjęcia decyzji. Widzimy ich rozterki i szargające nimi emocje. Łatwo jest odnaleźć się w ich skórze, głowimy się też nad tym, co sami zrobilibyśmy w danej sytuacji. Autorka bardzo skrupulatnie zarysowała sylwetki bohaterów, wprawnie ukazując pęknięcia w poszczególnych postaciach, co z kolei dość mocno angażuje czytelnika do myślenia. Fabuła jest przemyślana, a akcja dynamiczna. Książka wciąga i absorbuje, dlatego najlepiej zarezerwować sobie na nią kilka godzin, bo jak już się rozpocznie lekturę, ciężko jest przestać czytać. Autorka poruszyła w książce istotny społecznie temat przemocy domowej, nie ograniczając się przy tym do przemocy wobec kobiet, ale poszerzając to zagadnienie również na mężczyzn, którzy też padają ofiarą przemocy domowej, a mówi się o tym problemie dużo mniej. Jeśli chodzi o bohaterów, mam nieco mieszane odczucia odnośnie Sawy. O ile kreacja bohaterki jest dobra, o czym już pisałam, wzbudza ona skrajne emocje u czytelnika. Z jednej strony chce być widziana jako ktoś wspierający osoby doświadczające przemocy i sama taki swój wizerunek kreuje, głównie w mediach społecznościowych, robiąc wokół swojej osoby dużo szumu. Z drugiej ten jej wykreowany na potrzeby mediów wizerunek nie za bardzo chce zgodzić się z tym rzeczywistym. Coś tu wyraźnie nie gra. Co, to już musicie sprawdzić sami.
„Wzorzec” to ciekawy thriller, który czyta się szybko i z rosnącym zainteresowaniem. Warto sprawdzić ze względu na trzymającą w napięciu fabułę, doskonale dopracowane portrety psychologiczne bohaterów, unikalny klimat i dynamiczny, dopracowany styl narracji. Serdecznie polecam!
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2022-05-24
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 368
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
maitiri_books
Witold Wedler to prawie 40-letni, niespełniony zawodowo i prywatnie dziennikarz śledczy. Kiedy zapada na nietypowy rodzaj padaczki - podczas ataków zaczynają...
Dagna to młoda dziewczyna z małej miejscowości, której bardzo się wstydzi. Pracuje w telewizji i choć w swoim programie przekonuje widzów...