Sabine Miller ma wszystko: Urodę , piękny dom, pieniądze oraz bardzo przystojnego męża, którego zazdroszczą jej wszystkie mieszkanki osiedla Green Cove.
Erica Holloway marzyła o tym by pewnego dnia dorównać Pani Miller i jej równie zamożnym przyjaciółkom.
Do czasu..
W sąsiedztwie odbywa się huczne świętowanie związane z Dniem Niepodległości.
Tego jednego dnia teoretycznie znikają wszystkie dzielące mieszkańców dzielnicy różnice.
I właśnie tego wieczoru Sabine , kobieta stanowiąca dla wszystkich niedościgniony wzór znika bez wieści, zapada się niczym duch i nikt nie wie co się z nią stało.
Kto stoi za jej zniknięciem? Czy polityczny oponent Marka Millera skrzywdził jego żonę i ma zamiar szantażować rywala? A może motyw całej tej sytuacji jest zupełnie inny?
"Zaginiona " jest pierwszą książką Georgii Cross , którą przeczytałam i mówiąc szczerze, gdy zaczęłam lekturę miałam wrażenie, że wpisuje się ona w określone schematy, jednak im dalej w przysłowiowy las tym atmosfera stawała się gęstsza, a niedomówienia i sekrety mnożą się niczym komórki jakiegoś wyjątkowo zaraźliwego wirusa.
Kto ukrywa najwięcej? Czy tajemnica zaginięcia idealnej żony ujrzy światło dzienne?
Pytania wracały jak bumerang i nie milkły nawet na chwilę.
Bardzo podobał mi się sposób opisywania hermetycznej społeczności Green Cove oraz grupa na Facebooku pokazująca siłę internetu ,portali społecznościowych i teorii spiskowych.
Na uwagę zasługuje też narracja prowadzona z perspektywy Eriki i liczne retrospekcje.
Jeśli szukacie nieoczywistych fabuł, thrillera , który podniesie Wam cienienie i pobudzi Waszą ciekawość, śmiało mogę Wam polecić "Zaginioną", która dla mnie okazała się naprawdę bardzo pozytywnym zaskoczeniem.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2023-03-22
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 384
Tytuł oryginału: The Missing Woman
Dodał/a opinię:
KamaZ03
Młoda kobieta przyjmuje ofertę pracy jako niania u bardzo zamożnej rodziny. Myśli, że znalazła przepustkę do lepszego życia. Nie może bardziej się mylić...
To zwyczajne popołudnie, gdy wychodzę przez drzwi kuchenne na patio, żeby sprawdzić, co u mojej pasierbicy, Mii, która pływa w basenie. Ale nie ma jej...