Przedstawiam Wam debiut Joanny Dulewicz. Bez wieści ginie prezes zarządu spółki medycznej i szef szpitala. Rok później jego miejsce zajmuje jego żona Eryka, która do tej pory była polonistką w szkole. Kobieta wraca do rodzinnej miejscowości i niedługo po tym pod jej domem zostają odnalezione zwłoki zgwałconej Ukrainki. Sprawę prowadzi kielecka policja, gdzie Patryk Wroński rozpoczyna pracę. Okazuje się, że był uczniem Eryki.
Oceniając tę książkę pamiętam, że jest to debiut. Dla mnie raczej ze środkowej półki, ale myślę, że dam autorce jeszcze szanse przy kolejnej książce.
Muszę przyznać, że fabuła była ciekawa, jednak zabrakło mi kilku rzeczy.
Podobał mi się styl pisania autorki, dzięki czemu książka była bardzo przyjemna w odbiorze. Podobnie jak rozdziały, które podzielone były na trzy części, a każda z perspektywy innego bohatera. Podobał mi się ten styl prowadzenia czytelnika. Dzięki temu czytałam z zaciekawieniem.
Jak już wspomniałam pomysł na fabułę ciekawy, ale jednak czegoś mi zabrakło. W moim odczuciu wątki kryminalne były za słabo rozwinięte, podobnie jak temat handlu żywym towarem. Za to ciekawe spojrzenie na funkcjonowanie mieszkańców małych miejscowości.
Niekiedy miałam wrażenie zagubienia. Za dużo wątków i postaci.
Kiedy ksiądz Pająk zaczął angażować się w sprawę, to nie ukrywam, że skojarzyło mi się to z serialem "Ojciec Mateusz" i trochę bałam się, że może znajdę tu coś podobnego. Na szczęście nie :)
Dla mnie ciekawą postacią była charyzmatyczna szefowa Patryka - Laura Chmiel, ale nie ukrywam, że jej "synku" było dla mnie irytujące.
Przyznam, że zakończenie było ciekawe.
Moja ocena to 6/10
Myślę, że z ciekawości sięgnę po kolejną książkę autorki.
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2020-03-11
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 544
Tytuł oryginału: Zakłamani
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Katarzyna Bębenek
Niedługo po awansie w szeregach policji Patryk Wroński ma poprowadzić wyjątkowo trudną sprawę. W województwie świętokrzyskim na przestrzeni kilku...
Zabytkowa willa, rodzinne spotkanie i morderca, który tylko czeka, aż odwrócisz wzrok. Sara Blosh, spadkobierczyni majątku Aleksandrowiczów, organizuje...
"Pusty fotel, ubranie wiszące w szafie, nigdy nieposprzątane szpargały, nienaprawiony kran, niespłacone długi, nigdy niezrealizowane marzenia – artefakty śmierci były doprawdy rozmaite. Eryka od roku stykała się z wieloma z nich. A jednak nie mogła powiedzieć, iż była w żałobie. Nie mogła przeżyć jej do końca. Nie mogła rozpocząć leczenia ran. Ona wciąż na nowo je rozdrapywała".
Więcej