Kilka lat temu poznałam swoją pierwszą książkę Magdaleny Kordel. Nie będę ukrywać, skradła moje serce. Z każdą kolejną książką utwierdzałam się w przekonaniu, że jest to jedna z moich ulubionych twórczyń. Po jej następne powieści zaczęłam sięgać ślepo. Przez te lata zdarzyło mi się trafić na lepsze i gorsze, lecz zawsze z wielką chęcią po nie sięgałam. Tak też było z jej najnowszą książką, czyli „Zanim wyznasz mi miłość”. Zaczęłam ją czytać z uśmiechem na ustach i przekonaniem, że czeka mnie dobra lektura.
Książkę „Zanim wyznasz mi miłość” czyta się bardzo szybko i lekko. Po raz kolejny pani Kordel udowodniła mi, że lubię jej styl pisania, który sprawia, że tak chętnie wracam do jej twórczości. Sama historia okazała się być ciekawa i momentami zabawna. Bohaterzy muszą zmierzyć się z niecodziennymi problemami. Rozwiązania na jakie wpadają także nie są oczywiste. Polubiłam główną bohaterkę, czyli Ewelinę. Od początku wydała mi się bardzo energiczna, pozytywna i z niecodziennym podejściem do życia. Z wielką chęcią śledziłam jej postępowania. W książce znalazłam także sporo rozmów między dwiema bohaterkami, Adelą i Muszką, które mnie nudziły. Uważam, że było ich trochę za dużo. Zdecydowanie wolałam śledzić losy innych postaci.
„Zanim wyznasz mi miłość” to kolejna dobra książka Magdaleny Kordel. Ma swoje minusy. Czasami mnie nudziła, a niektóre wątki były przewidywalne. Mimo tego czytanie tej historii było przyjemnością. Polubiłam główną bohaterkę i jej podejście do życia. Cieszę się, że jest to początek nowej serii, bo to oznacza, że jeszcze wrócę do tego świata.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2021-06-30
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 400
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
aaniaa1912
Magda otrzymuje tajemniczy list z francuskiej kancelarii. Niebawem Malownicze zatrzęsie się od plotek o spadku. Wszyscy będą chcieli wiedzieć, czy z dnia...
Niektórzy mówią, że gdy życie rzuca ci kłody pod nogi, zawsze możesz otworzyć tartak. Antolka właśnie tego musiała się nauczyć. Nigdy nie...