Recenzja z bloga: zatraceni w kartkach
Malin Fors w końcu przekracza granice Linkoping. Właściwie to myślałem już, ze Kallentoft wyczyścił już to miasto z nowych historii do opisania…
Kobieta wita nas w nowym miejscu, w nowym towarzystwie, w nowej serii. Tym razem Mons Kallentoft rozpoczął cykl inspirowany zmysłami. Co wy na to? Jesteście gotowi wciągnąć się w wir wydarzeń?
Malin trafia do Bangkoku, gdzie pracuje w ambasadzie szwedzkiej. Jednak sprawa zabójstwa szwedki dotyka Malin tak głęboko, że już po chwili współpracuje z tajską policją w celu rozwiązania zabójstwa młodej kobiety.
Po przykrych wydarzeniach z Linkoping Malin uciekła od miejsc przypominających jej Daniela i zaczyna w sumie nowe życie. Dość niesamowite życie…
Powiem tak. Bardzo się cieszę, że znowu mogę sięgnąć do książek Monsa Kallentofta. Ten pisarz jest jednym z lepszych pisarzy kryminałów na rynku. Szkoda, że nie każdy o nim słyszał :/ Przeczytałem serię opartą na żywiołach i brakowało mi czegoś. Miałem swego rodzaju niedosyt po cyklu. Brakowało mi czegoś, co uzupełniłoby mi życie Malin. I tak oto doczekałem się kolejnej serii ^^
„Zapach diabła” to dziesiąta część przygód Malin- kobiety po problemach alkoholowych. Czytając książki Kallentofta tak wczuwamy się w życie Malin, że za każdym razem, kiedy czytam o kolejnym łyku trunku, w myślach powtarzam sobie „Malin, odłóż to. Przeżyjesz bez tego!” Zapominam, że nie mam wpływu na losy bohaterów.
Mons Kallentoft pomimo kilkunastu już części kryminalistycznych, nie stracił tej smykałki, która zachęca do przeczytania kolejnej i kolejnej książki. Bardzo lubię jego książki. Tłumacz również wykonał świetną robotę oddając klimat autora. Czytając recenzje szwedzkie znalazłem potwierdzenie ich słów w polskim tłumaczeniu. Naprawdę super robota!
Książka nie jest gruba. 2/3 no maks 4 wieczory na nią poświęcicie. Nie zmienia to jednak fakt, że każdy kryminał Monsa Kallentofta jest jedyny w swoim rodzaju i cudowny.
Przez wszystkie części poznajemy życie Malin. I tak. Każdą serię można czytać oddzielnie. Ba. Każdy cykl można czytać jak się chce, ALE wtedy nie wyłapiemy wątku życia Mailin. To trochę jak w serii Mroza. Każdą książkę można tak naprawdę przeczytać jako tą pierwszą, ale dopiero czytając od pierwszej części wychwytujemy postaci, które pojawiają się w kolejnych częściach, problemy nękające bohaterów i ich życie osobiste.
Podsumowując.
Mons Kallentoft i „Zapach diabła” to początek nowiutkiego cyklu przygód komisarz Malin Fors, tym razem w Bangkoku. Przyjemny język sprawia, że książkę czyta się w ekspresowym tempie. Opisy przeżyć wewnętrznych są tak dobrze opisane, że czujemy te wszystkie emocje w sobie, mimo że tylko o nich przeczytaliśmy.
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2017-09-12
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 352
Tytuł oryginału: Djävulsdoften
Dodał/a opinię:
Sebastian Adamczyk
W regionie Östergötaland panuje rekordowo gorące lato. Linköping wibruje od upału, a w lasach szaleją pożary, jakich ta okolica nigdy dotąd...
Witamy w okrutnym świecie przemocy i zbrodni! Kontynuacja świetnie przyjętej powieści Patrz, jak spadam. Tim Blanck wraca do Palmy, gdzie podczas...