W dedykacji od Pani Weroniki Mathias z wydarzenia książkowego dla blogerów i influencerów #ksiazkonalia2023 dostałam życzenie: „mam nadzieję, że „Żar” wypali w Tobie ślad”. Wypalił i mocno wżarł się w moją duszę. Z niecierpliwością czekam na kolejny kryminał!
#recenzja
„Ogień wypalał meble, żywość, książki. We wsi mówili, że to diabeł i jego żar”.
„Pomarańczowe, żarzące się punkciki papierosów wędrowały w powietrzu”.
„Wyjeżdżał z garażu, gdy słońce wisiało już nad Górskiem. Na dachy rozlała się pomarańczowa lawa”.
„Kiedy wyszedł, wziąłem zapalniczkę i patrzyłem jak ogień pożera moje winy spisane na papierze. Gdy ostatnie słowa zabrał żar, wziąłem sznur ze ściany w stodole ojca”.
„Na zewnątrz panował skwar. Bezruch powietrza sprawiał, że miało się wrażenie, jakby wszystko wrzało”.
Czujecie, widzicie, chłoniecie ten „Żar”? On pochłania, przenika umysł i duszę. Dźwięczy w uszach. Rozbudza ciekawość poprzez kolejno odkrywane karty z ćmami na rewersie. Pląta nitki fabularne, gubi wątki, wyprowadza w pole, zawraca, znów odkrywa jakąś część prawdy i znów nic nie wiesz... już byłam tak blisko prawdy... Żar się rozkręca, kumuluje, płonie, w końcu wybucha jak ruszony wulkan i pędzi z niego lawa. Co dalej? Pełnia Gorącego Księżyca, nocne motyle – ćmy, niebieska kredka i łabędzie. Co mają wspólnego? Zachęcam, odkryjcie „Żar”.
Żar tajemnic z przeszłości: „tajemnice są jak żar. Tlą się latami i wypalają dziury o nierównych brzegach”.
Żar niewyjaśnionych spraw: samobójstwa Rafała a dwadzieścia lat później samobójstwa Kasi. Ten sam czyn, to samo miejsce, czy na pewno? Czy mają coś wspólnego?
Żar relacji w rodzinach i pomiędzy rówieśnikami.
Żar miłości romantycznej, doskonałej, wielkiej a jednocześnie poczucia zagubienia i pustki.
Żar namiętności.
Żar smutnej prawdy o najbliższej osobie, który pali od środka żywym ogniem i nic nigdy nie będzie już takie jak wcześniej. „(...) ile sprzeczności może mieć w sobie jeden człowiek (...)”.
Żar strachu i bezdennej niemocy matki.
Żar straty, po której rozpadasz się na milion kawałków i choć się posklejasz, zawsze będą rysy a jednocześnie: „są w życiu tragedie, które zapowiadają koniec, ale są też takie, które mogą być początkiem czegoś nowego”.
Żar wyrzutów sumienia po błędnych decyzjach.
Żar kłamstwa i życia w ułudzie.
Żar żalu po straconym czasie...
Zachwycam się całością kryminału „Żar”: okładka, treść, każde dźwięczne słowo „żar” i inne, je określające, stanowią spójną całość. Zachwycające poukrywane między wierszami drugie dno: na ile znamy swoich bliskich, najbliższych, czy wiemy o nich wszystko? Czy rozmawiamy, patrzymy, żeby widzieć, czy tylko patrzymy na naszych bliskich? Czy warto mieć przed bliskimi tajemnice?
Rewelacyjny debiut! Odważny w ilości wątków, mnogości bohaterów i kontekstów, których w wyjątkowo plastyczny, przemyślany i zorganizowany sposób łączy „Żar”. Bohaterowie nakreśleni z rozmachem a każdy z nich naznaczony jakimś żarem.
Pani Weroniko! Dziękuję za tę historię, czekam na następne.
Wydawnictwo Czwarta Strona Kryminału: naprawdę umiecie w debiuty :) Gratuluję.
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2023-09-06
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 336
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Jeanette