Kolejna część z kolekcji kryminałów. Szata graficzna jest identyczna, nic się nie zmieniło.
Znów powracam do pióra autorki, jestem pewna, że przez fakt nadrabiania całej kolekcji ze stosu wstydu i hańby, będzie najczęściej czytaną przeze mnie autorką. Mam z Chmielewską tak, że raz czyta się przyjemnie, a raz jest tak kiepsko, że szkoda mówić. Tym razem było pośrednio. Jak na standardy autorki dosyć mało poplątana, ale jednak wciąż zagmatwana opowieść. Jej kryminały nazwała bym raczej opowieściami przygodowymi. Co prawda mamy trupa, mamy zagadkę, ale to bardzo lekki kryminał. Ja z reguły czytam "mocniejsze" historie. Niemniej jednak szybko książka znika i zostawia wiele do myślenia.
Tym razem, uwaga, mamy dwie Joanny Chmielewskie! Teściową i synową! Istne poplątanie, ale jak na pióro pisarki nie było aż tak bardzo zamieszania. Opowieść ta idealnie odzwierciedla zbieg okoliczności. Jaki? Jak sięgnięcie to się dowiecie. Autorka kreuje dosyć sympatycznych bohaterów, którzy są z krwi i kości. Czy ich polubicie? Sama jestem ciekawa.
Dużo się dzieje, nie ma czasu na nudę. Nie raz możecie zaśmiać się cicho czy pokręcić głową z niezrozumienia. Była to jedna z przyjemniejszych książek, które dosyć szybko przeczytałam i nie mam jakichś "ale". Może nie jest to fenomen, ale czytało się dobrze, było ciekawie i nie ma tutaj zbytniego przesadzenia.
Reasumując oceniam ją jako dobrą. Szału nie zrobiła, ale nie budziła mnie jak na przykład "Klin". Myślę, że wartka akcja pozwoli Wam szybko wpaść do świata bohaterów i przeżywać z nimi wydarzenia. Trzymam za to kciuki.
Wydawnictwo: Kobra Media
Data wydania: 2006-07-12
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 296
Język oryginału: Polski
Tłumaczenie: brak
Dodał/a opinię:
Angelika Ślusarczyk
"Nosem mi już powychodziły te wszystkie młodości i postanowiłam się zestarzeć, Niestety, siła wyższa, czyli tak zwane życie, nie uwzględniło mojej decyzji...
Moja wiedza o sobie z tamtych czasów pochodzi z opowieści rodzinnych. Jedno dziecko tylko dostarczało tematu, gadanie o tym dziecku wypełniało świat...
Człowiek powinien się uczyć na cudzych błędach, bo sam wszystkich popełnić nie zdoła.
Więcej