Po czytelniczym detoksie jaki sobie zafundowałam na początku roku, postanowiłam rozpocząć styczeń z niewymagającą lekturą, której zadaniem będzie dostarczenie mi rozrywki. Wybór padł na ,,Zbiór miłości niechcianych''.
Główną bohaterką książki jest Oliwia. Na co dzień pracuje jako dziennikarka w znanej gazecie. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że jest kobietą spełnioną. Jest piękną kobietą, dobrze zarabia, otacza się gronem życzliwym jej ludzi. Czego jej brakuje? Otóż tego, co najważniejsze w życiu - miłości. Oliwia po nieudanym małżeństwie zatraca się w kolejnych związkach w poszukiwaniu bliskości, poczucia bycia kochanym, by móc na nowo uwierzyć w miłość. Czy uda jej się stworzyć związek oparty na szczerym uczuciu?
Tak jak pisałam na początku - nie miałam względem tej pozycji dużych oczekiwań. Liczyłam na chwilowe oderwanie się od rzeczywistości, nie analizując szczegółowo fabuły. Moje oczekiwania zostały spełnione z czego jestem zadowolona. Nie jestem zwolennikiem oceniania krytycznym okiem debiutantów, więc powstrzymam się od szczegółowej analizy. Ode mnie 5/10. Myślę, że ocena jest adekwatna do tego, co zastałam w środku w zupełności odzwierciedlająca moje odczucia. Nie jestem fanem powieści zahaczających o erotyzm, ale postanowiłam w tym roku spoglądać na ten gatunek nieco łaskawszym okiem.
Książkę zrecenzowałam dzięki portalowi czytampierwszy.pl
Wydawnictwo: Burda Książki
Data wydania: 2019-10-30
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 224
Dodał/a opinię:
Iwona Nocoń
Kiedy Ania dostaje propozycję prowadzenia klimatycznego pensjonatu nad jeziorem Como, uznaje, że to świetna okazja, żeby zająć się pracą i zapomnieć o...
Amelia jest singielką i opiekunką w warszawskim żłobku. W konkursie radiowym wygrywa weekendowy wyjazd we dwoje do Wenecji. Zabiera na niego swoją przyjaciółkę...