W czasie, gdy w Warszawie wybucha powstanie, Carl von Wedel przechadza się po swoim skromnym szwajcarskim domu wielkości Wawelu. Zagląda w liczne kąty, kontempluje przyrodę i zastanawia się, co chciałby robić w życiu. I kiedy już, bliski jest podjęcia jakiejś decyzji, przyjeżdżają do niego goście z Polski. Ale nie po to, by odpocząć w pięknych okolicznościach przyrody a z konkretną propozycją. Okazuje się, że pilnie trzeba odzyskać dokumenty, które schowano tuż pod nosem Niemców. A do tego trzeba kogoś takiego jak von Wedel. Ten nie bardzo ma ochotę zostawiać ciężarną żonę i przeprowadzać ryzykowne akcje w okupowanym kraju. Ale od czego jest odpowiednia motywacja?
- No weź Carl... nam nie pomożesz?
- ale, że ja? Toż ja skromny szpieg z przedmieścia jestem.
- pewnie nie dasz rady...
- ja nie dam? To potrzymaj mi piwo
I tym to sposobem "Amber" powrócił do gry. W sumie wyglądało to znacznie bardziej dramatycznie, ale jeszcze nie ma 23.00 i nie można zbytnio epatować brutalnością, więc uznajmy tę wersję za bliską prawdy. Zresztą... jeśli interesuje Was to, co wydarzyło się w Szwajcarii, przeczytajcie sami. Warto!
W Londynie von Wedel spotyka starych znajomych i po wymianie pierwszych uprzejmości dowiaduje się, że w karkołomnej misji towarzyszyć mu będzie oddział cichociemnych. I już wiadomo, że będzie się działo... Bo zarówno na kartach powieści, jak i w rzeczywistości był to oddział składający się z najlepiej przeszkolonych żołnierzy. Takich, którzy w obronie Ojczyzny poświęcali życie bez mrugnięcia okiem. I których misje były tak zjawiskowe, że Hollywoodzcy scenarzyści czegoś takiego w życiu na oczy nie widzieli.
Myślę, że akcje opisane w książce, choć czasami wydają się zbyt idealne, mogły się wydarzyć naprawdę. Bo zarówno szalone pościgi, śmiałe konfrontacje z wrogiem czy widowiskowe akcje były czymś naturalnym dla tej formacji.
I te właśnie dynamiczne wydarzenia powodują, że lekturę czyta się jednym tchem. Przed spaniem, na spacerze, w kolejce po węgiel. No, może z tym ostatnim lekko przesadziłam, ale czasem fajnie wymyślić sobie wymówkę, żeby dokończyć czytanie. Bo, jak inaczej uzasadnić brak kontaktu z otoczeniem? ;)
Pan Michniewicz nieśmiało wspomina o możliwości ponownego spotkania z von Wedelem i mam nadzieję, że nic mu nie stanie na przeszkodzie, bo ja osobiście czekam z utęsknieniem. Niczym na spotkanie ze starym, dobrym znajomym.
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2025-08-13
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 424
Dodał/a opinię:
do_azot_i_nazot
Członek polskiego rządu - lider partii nacjonalistycznej, spędzający z rodziną wakacje na Wyspach Kanaryjskich, otrzymuje intratną propozycję współpracy...
Wywiad polski kontra wywiad rosyjski. Kto wygra w tej dramatycznej rozgrywce? Luty 2022 roku. W powietrzu wisi konflikt rosyjsko-ukraiński. W tym napiętym...