Ughhh, takich rzeczy się nie robi czytelnikowi! Książka powinna mieć ostrzeżenie na okładce "uwaga, zawiera cliffhanger - czytasz na własne ryzyko!".
Szeptucha i Noc Kupały obfitowały w akcję. W obu tych książkach mieliśmy wyraźny wątek, wokół którego kręciła się cała historia bohaterów. W Żercy jednak tego zabrakło. Mimo, że książka jest najgrubsza z dotychczasowych, to akcji jest tam niewiele. Nawet nie dostajemy jakiegoś większego święta, które zostałoby szczegółowiej przedstawione (no, może tylko rytuały ślubne).
Niestety ta część jest strasznie przewidywalna - chociaż akurat ja się z tego cieszę, bo nie przepadam za jakimiś większymi emocjonalnymi huśtawkami, kiedy bohaterom przydarza się coś złego, czego się w ogóle nie spodziewałam. A tutaj mogłam sobie odhaczyć 3 kwestie, co do których miałam konkretne domysły...
Mam jednak nadzieję, że ostatnia część serii ładnie pozamyka wszystkie wątki i mimo wszystko doczekamy się happy endu, bo słysząc, że Pani Miszczuk chce pisać (lub już pisze/napisała) kolejną część przygód Wiktorii z poprzedniego cyklu, gdzie główna bohaterka nie będzie już z Belethem - obawiam się, że celowo chce złamać czytelnicze serca!
Informacje dodatkowe o Żerca:
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2017-05-24
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
9788328044630
Liczba stron: 352
Język oryginału: Polski
Dodał/a opinię:
Flusz
Sprawdzam ceny dla ciebie ...