"Życie jest doprawdy ohydne, na domiar złego zaś uchyla niekiedy zasłonę pozorów i odsłania przed nami przebłyski diabolicznej prawdy czyniącej je tysiąckroć ohydniejszym..."
Słuszna porcja znakomitej klasyki grozy. Codziennie jedna lub dwie opowieści z dreszczykiem, na oderwanie myśli od stresującego dnia, przeniesienie się w świat ograniczony jedynie rozmiarem ludzkiej wyobraźni, bawiącej się w tworzenie niesamowitych postaci i wymyślanie intrygujących zdarzeń. Lubimy thrillerowskie historie, oddawać się ich zajmującej lekturze, wciągać w złowieszczy klimat. Coś jakby opowieści przy wieczornym ognisku, zabawa w ciekawy scenariusz fabuły, odpowiednie jego rozbudowanie, ubarwienie, pobudzenie zmysłów słuchacza. Howard Phillips Lovecraft opanował tę umiejętność niemal do perfekcji, potrafi wywołać w czytelniku niepokój, sugestywnie sięgać po elementy strachu, plastycznie opisywać rozgrywane sceny i pobudzać wyobraźnię. Skoro dziś jego twórczość mocno oddziałuje, to współcześni mu czytelnicy faktycznie odczuwali bijącą z nich grozę, a niekiedy nawet przerażenie. Na tych właśnie kanonach klasyki grozy bazują obecne filmy z dreszczykiem czy wirtualne gry, które silnie angażują widza.
Podoba mi się styl Lovecrafta, uszczegółowiony, rozbudowany, obrazowy, kronikarski, utrzymany w bardzo dobrym tonie i guście. Odwołujący się do prawdopodobnych przybyszów z kosmosu, niszczycielskich meteorytów, mitologicznych postaci, stworów z koszmarów sennych, tajemnic skrywanych przez głębię Ziemi, pokrywy lodowe czy oceaniczne wody. I to przemożne przyciąganie zła, nad którym człowiek nie jest w stanie zapanować, a które determinuje zachowania indywidualnego człowieka, jak i całą naturę gatunku ludzkiego, skłonnego do kłamstw, prześladowań, wywoływania wojen. Każde z piętnastu opowiadań, napisanych między tysiąc dziewięćset siedemnastym a trzydziestym piątym rokiem, to ciekawy pomysł na fabułę, niby różniący się od pozostałych, jednak przenikający się wspólnymi elementami, odwołaniami do przedmiotów, zjawisk czy postaci. Z przyjemnością zapoznajemy się z listami pisanymi przez bohaterów, wywołują one efekt lepszego uwierzytelnienia opisywanych historii i nadają im silniejszą intensywność. Większość utworów kończy się świetnie podsumowującym zdaniem, którego wyczekujemy z ogromnym zainteresowaniem, bo właśnie w nim uchwycona została istota sprawy, zaskakująca, zadziwiająca, przysłowiowa kropka nad i.
Oczywiście, jedne opowiadania mocniej wciągają, a inne mniej, nie ulega jednak wątpliwości, że te osiemset stron gwarantuje bardzo dobre zaczytanie na wiele wieczorów, podróż w głąb niszczycielskiej ludzkiej natury, jej uzasadnionych lub nie obaw i lęków, zmierzenie się z rozciągłością czasu, istnieniem i panowaniem człowieka na Ziemi. Literacka kraina cieni, szkaradnych istot, dziwacznych hybryd, mrocznych tajemnic, porzuconych miast, ruin zamków, zagadkowych inskrypcji na ścianach, zapomnianych skarbców, szatańskich lochów, wywołujących obłęd katakumb i szkieletów. Świat starożytnych legend, mitów plemiennych, popularnych zabobonów, symbolicznych rytuałów, delirycznej muzyki, opowieści przytaczanych przez panicznie wystraszonych mieszkańców wsi, złowieszczych imion i nazw, których lepiej głośno nie wypowiadać. Na co nadprzyrodzonego trafiły ekspedycje naukowe? Czego nieziemskiego nie byli w stanie wyjaśnić badacze? Co skrywało się w jaskiniach przez wiele dziesiątek milionów lat, a później z niszczycielską siłą wyszło na powierzchnię? Wspomnę jeszcze o pięknej oprawie graficznej publikacji, perfekcyjnie wprowadzającej w klimat twórczości Lovecrafta, oraz o wiele wyjaśniającym posłowiu tłumacza Macieja Płazy.
bookendorfina.pl
Informacje dodatkowe o Zgroza w Dunwich i inne przerażające opowieści:
Wydawnictwo: Vesper
Data wydania: 2012-09-28
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
978-83-7731-098-4
Liczba stron: 792
Dodał/a opinię:
Izabela Pycio
Sprawdzam ceny dla ciebie ...