Coś mi nie zagrało w tej części. Manipulacja czasem niebezpiecznie przypominała hocki-klocki typowe dla czarodziejów, których nie znoszę. Fragmenty ze Śmiercią i Susan były na najwyższym poziomie, ale niestety stanowiły tylko część tej historii. Gościnnie pojawiła się Niania Ogg, co bardzo mnie zaskoczyło i ucieszyło. Druga połowa książki była trochę lepsza od pierwszej, ale taki wątek z Audytorami i tak wydawał mi się przekombinowany. Długo mi zajęło czytanie, wyjątkowo długo jak na Pratchetta. Ogólnie rzecz biorąc, za bardzo się wynudziłam, żeby wystawić wyższą ocenę. Na tę chwilę to dla mnie najsłabsza część cyklu o Śmierci.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2007-09-11
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 320
Tytuł oryginału: Thief of Time
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Piotr W. Cholewa
Dodał/a opinię:
mysilicielka
Prace ziemne odsłoniły szkielet plezjozaura z napisem "Skończyć z próbami nuklearnymi". Dyrektor budowy Kin Arad nie jest zaskoczona – ma dwieście...
Tiffany Obolała jest czarownicą. Bardzo się stara, pomagając mieszkancom Kredy. Nawet jeśli jej praca obejmuje głównie bandażowanie nóg i ma niewiele wspólnego...