Hilda to zastępczyni burmistrza Ratsel - miasteczka u podnóży Alp. Jest lubiana i szanowana, jednak ma też swoją przeszłość, o której wolałby zapomnieć, podobnie jak o towarzystwie w którym kiedyś się obracała. Kobieta jest ceniona za działalność na rzecz sierot. Po uroczystości odznaczenia krzyżem maltańskim Hilda znika...a dzień później, jej córka autem spada z urwiska. Czy te wydarzenia mają ze sobą coś wspólnego? Zmartwiona krewna kobiet - Carla, była policjantka przyjeżdża do Ratsel i na miejscu zaczyna swoje własne śledztwo. Jej policyjny instynkt mówi, że ostatnie wydarzenia to coś więcej niż dzieło przypadku... Czy ma rację? Jakie tajemnice wyjdą na jaw? Dokąd doprowadzi ja śledztwo?
Moje pierwsze spotkanie z autorką - czy udane?
"Zlodziejski spadek" to kryminał z tych delikatniejszych w moim odczuciu, chociaż też nie do końca, zważywszy na przeszłość bohaterek - ona bowiem jest traumatyczna i rzuca cień na obecne wydarzenia. Autorka szczędzi nam tu jakichś brutalnych scen. Akcja jest niespieszna - nabiera rozpędu tak naprawdę dopiero pod koniec, rozwija się miarowo. Poznajemy ją z trzech perspektyw -
Carli, Hildy i Larsa, dzięki czemu mamy cały obraz wydarzeń rozgrywających się w tym samym czasie. I to na plus. Pomysł na fabułę również mi się podobał - mamy do czynienia z taką układanką, której poszczególne elementy wskakują na swoje miejscem wraz z rozwojem akcji. Autorka stworzyła fajny klimat powieści oraz oddała nam relacje bohaterów w pełnym ich wymiarze. Zarówno te rodzinne, jak i miłosne (tak, pojawia się taki wątek). Bohaterowie - tacy, jakich lubię - nie przerysowani, "ludzcy", bez lukru, ze swoimi wadami. Ogólnie - książka podobała mi się, więc daje takie mocne 7/10
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2025-01-21
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 384
Dodał/a opinię:
Aneta Dąbrowska
Wiedziała, że zewnętrznie niczym nie przypomina dawnej siebie. Krótkie siwe włosy postawione na jeża, trochę się też zaokrągliła. Zmieniła zęby, poprawiła nos, podciągnęła policzki, co kompletnie odmieniło jej uśmiech. Niczym nie przypominała siebie sprzed trzydziestu lat. No dobrze, czterdziestu. Nie miał prawa jej poznać. Tyle że ona rozpoznała go natychmiast.
Mocna dawka adrenaliny i wartkiej akcji pod gorącym słońcem Afryki Przed Martą Canavan otwiera się wspaniała ścieżka kariery. Zostaje współwłaścicielką...
Baba wie o polowaniu więcej niż otaczający ją mężczyźni, których w pogoni za trofeum zalewa testosteron. Baba jest inna: kobieca, delikatna. Czasem się...
Usiadła na mokrej kłodzie. Fale po sztormie jeszcze się nie wyciszyły, jeszcze słyszała w nich gniewny odgłos nocnej nawałnicy.
Więcej