Maribeth jest zwyczajnie zmęczona. Na jej barkach spoczywa trud opieki nad dziećmi, konieczność podołania domowym obowiązkom, a także wymagająca wiele uwagi praca. Szalę przeważa choroba, która popycha kobietę do ucieczki z domu. Czy będzie żałowała swojej decyzji? Czy ten desperacki krok zmieni jej dotychczasowe życie na lepsze?
Do tej pory Gayle Forman kojarzona była z powieściami kierowanymi do młodzieży. Miałam okazję poznać kilka tytułów, a ich lekturę wspominam z wielką przyjemnością. Fakt, że tym razem zdecydowała się napisać książkę przeznaczoną dla dojrzałych kobiet, obłożoną większym ciężarem emocjonalnym, mocno mnie zaintrygował. Jak jej poszło?
Na początku w ogóle nie byłam przekonana. Mimo że od pierwszego rozdziału czytało mi się szybko i lekko, nie mogłam dostrzec w tej powieści nic, co wyróżniłoby ją na tle wydawanych każdego dnia tytułów. Ciężko pracująca matka i żona, przytłoczona codziennymi obowiązkami. Życie walące się jej na głowę i problem ze znalezieniem oparcia w ramionach męża. Brzmi dosyć banalnie i przewidywalnie, prawda? Dosyć szybko okazuje się jednak, że autorka przygotowała prawdziwą bombę.
Rodzice, ich podejście do dziecka, obowiązujące w domu zasady, metody wychowawcze- te czynniki w decydującym stopniu determinują to, jakimi ludźmi się staniemy. Kształtują naszą osobowość i rozwijają w nas wady i zalety. Co jednak zrobić w sytuacji, kiedy nie wiemy skąd pochodzimy? Kiedy nie znamy naszych biologicznych rodziców, a tym samym nie mamy szans poznać tożsamości kulturowej, rodzinnych tradycji czy choćby zdrowotnych zagrożeń? Jednym słowem, nie wiemy, kim tak naprawdę jesteśmy. Bardzo się cieszę, że Forman zdecydowała się zmierzyć z tym tematem i za sprawą historii Maribeth pokazała nam kilka punktów widzenia. Wybór ten uważam za jak najbardziej udany i niebanalny. Mnie bardzo przypadł do gustu.
Autorce udało się wiele przemycić i ukryć w tej historii. Dzięki niej poznajemy smak samotności we dwoje, trudów rodzicielstwa, kryzysów w związku, problem bycia dobrym dla siebie i innych. Przy okazji tych kwestii Forman pokazuje nam, że nie jest łatwo być sobą, a konieczność mierzenia się każdego dnia z życiem może ranić, zaskakiwać, prowadzić do ucieczki. Jej bohaterzy błądzą, często szukają po omacku, proszą o drugie szanse, siłują się z wyzwaniami rzucanymi im przez los. Czasami wychodzą z tych prób zwycięsko, czasami muszą pochylić głowę. Dokładnie tak, jak to bywa w życiu. Lubię w powieściach czuć realizm, a bohaterów porównywać do ludzi z mojego otoczenia. Tym razem znalazłam szczerość, prawdziwość i inne cenne wartości.
Autorka opowiada lekko i prosto, korzystających z niewyszukanych słów. Historia ta jest na tyle trudna sama w sobie, że nie próbuje jej na siłę komplikować za pomocą słownictwa. Co ciekawe, w powieści niewiele tak naprawdę jest dialogów. Lubię taki styl prowadzenia narracji, moim zdaniem przekazywanie historii w ten sposób często jest dla autora trudniejsze niż budowanie rozmów między bohaterami. Forman opowiadając korzysta także z listów i czatów, co urozmaica i wzbogaca historię.
Jak już wspomniałam, na początku nie byłam do tej powieści przekonana. Odczuwałam pewien niedosyt i wielką niepewność, czy próba zmierzenia się z powieściami dla dojrzałych czytelników okaże się w przypadku tej autorki dobrym pomysłem. Po zakończeniu lektury moje wrażenia są jednak pozytywne. Zarówno historia, jak i sposób jej przedstawienia przypadły mi do gustu.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2016-11-22
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 382
Dodał/a opinię:
Ewelina Olszewska
Kolejna książka bestsellerowej autorki „Zostań, jeśli kochasz” i „Wróć, jeśli pamiętasz”. Życie Allyson jest poukładane, zaplanowane...
Ciąg dalszy losów Mii i Adama, bohaterów ,,Zostań, jeśli kochasz", światowego bestsellera, przetłumaczonego na ponad trzydzieści języków...