Recenzja książki: 101 obrzydliwych faktów

Recenzuje: Danuta Szelejewska

Obrzydliwości wywołują na twarzy człowieka grymas obrzydzenia. Wzbudzając odrazę, kojarzą się z zarazkami i chorobą. To z kolei prowadzi do lęku i unikania wszystkiego, co z obrzydliwością jest związane. Wydawnictwo Nasza Księgarnia opublikowało książkę wyjątkową, która z jednej strony może wywoływać (i pewnie wywołuje) niechęć, z drugiej natomiast wzbudza ciekawość, kusząc do sięgnięcia po nią. Taką właśnie lekturą jest 101 obrzydliwych faktów.

Od pierwszej do ostatniej strony wyobraźnia czytelnika działa na najwyższych obrotach. W dziesięciu rozdziałach Mathilda Masters opisała fakty (oczywiście te najbardziej obrzydliwe) z różnych dziedzin życia: jest ludzkie ciało, są zwierzęta, rośliny i otoczenie, jest zapach i smak oraz jedzenie, a także historia, zawody i dziwne (a przede wszystkim obrzydliwe) zwyczaje. Autorka włożyła wiele trudu w poszukiwanie (i opisanie) obrzydliwych faktów z przestrzeni wieków (również z czasów p.n.e) oraz krajów leżących na wszystkich kontynentach. Za autentycznością tego, co pisze, przemawiają konkretne daty, nazwiska, wielkości mierzalne, łacińskie nazwy oraz naukowe pojęcia. Oprócz faktów są ciekawostki i anegdotki dotyczące zarówno ludzi, jak i zwierząt.

Sięgający po 101 obrzydliwych faktów czytelnik nie zawiedzie się: pozna (oczywiście od najgorszej strony) wszystko to, co od zarania dziejów towarzyszyło ludzkości: przyjrzy się przenoszącym choroby mikroskopijnym stworzonkom, ustrzeże przed roślinami szkodliwymi dla zdrowia i życia, zajrzy do sarkofagu z egipskimi mumiami, zatańczy ze zmarłymi, zakosztuje przysmaków prawdziwych Wikingów, odwiedzi publiczne łaźnie Greków i Rzymian, przywita się z zupełnie nie dbającym o czystość Ludwikiem XIV, pozna ludzkich testerów psiej i kociej karmy, wybierze w podróż po najbardziej cuchnących miejscach świata, a nawet – gdyby udało mu się dożyć wieku osiemdziesięciu lat – mógłby zebrać z podłogi swojego pokoju sześćdziesiąt pięć kilogramów drobinek własnej martwej skóry (oczywiście pod warunkiem, że zaniechałby sprzątania). To tylko niektóre z wielu możliwości, a ich wachlarz jest nader szeroki. No i jeszcze ta najobrzydliwsza rzecz na świecie… Zapraszam do lektury!

Książka 101 obrzydliwych faktów przeznaczona jest nie tylko dla ludzi o mocnych nerwach i zdrowym żołądku. Sięgnąć po nią może każdy, ponieważ jej treść dotyczy zjawisk i wydarzeń dotyczących nas wszystkich. Język, jakim posłużyła się Mathilda Masters, jest przystępny, sposób przekazu – interesujący. Ilustracje autorstwa Madeleine Van Der Raad są zabawne i adekwatne do omawianych treści. Niektóre zdania zapisano wytłuszczoną, a inne kolorową czcionką. Wiele treści zamieszczono w ramkach. Twarda okładka (z wymownym rysunkiem atakującego skunksa) pozwala na korzystanie z lektury bez ograniczeń. Czy jednak znajdzie się czytelnik aż tak bardzo zainteresowany? Jedno jest pewne: ponieważ nie za wiele jest książek tego typu, warto – chociaż raz – zapoznać się z treścią publikacji Wydawnictwa Nasza Księgarnia. Nie wiadomo bowiem, kiedy znów nadarzy się podobna okazja.

Tagi: bóg