Recenzja książki: Gliniany most

Recenzuje: Anna Globisz

Markus Zusak za sprawą fenomenalnej Złodziejki książek zyskał czytelników na całym świecie. Nie jest on jednak autorem, który rokrocznie bombarduje odbiorców swoimi publikacjami – pisarz każe na swe kolejne książki czekać, rozbudzając apetyt i niepohamowaną ciekawość, gdy tylko wieść o jego nowej powieści obiegnie czytelniczy świat. 

Pojawienie się Glinianego mostu to święto dla fanów twórczości Zusaka. Oto długo wyczekiwana opowieść, dedykowana – co mogę stwierdzić już po lekturze – czytelnikowi wytrwałemu, cierpliwemu i gotowemu na chwile niekomfortowe, które należy przetrzymać, by dotrzeć do serca powieści. 

Pierwszych dwieście stron to bowiem wyboista droga, znaczona irytacją, złością, chęcią rzucenia książką w kąt i zżymaniem się na autora. W Gliniany most bardzo trudno się wgryźć – autor zdecydował się na przeplatanie wydarzeń współczesnych z retrospekcjami, jednak w wielu miejscach zamiast  opowiadać chronologicznie, za nic miał linearność, powodując narastające rozdrażnienie, ewokowane przez mnogość wydarzeń i splatających się wątków. Tak naprawdę bowiem przez 1/3 książki odbiorca nie ma pojęcia, dokąd ta opowieść tak naprawdę zmierza i czemu służy. Poznaje Claya i jego braci, krok za krokiem odsłaniane są ich rodzinne karty, jednak tym, co stanowi jedyną wiedzę, jest świadomość znaczenia mostu, który ma stanowić formę oczyszczenia, pracy żałoby i odkupienia. Zusak wcale nie ułatwia czytelnikowi lektury – język powieści jest bardzo specyficzny – w wielu miejscach myśli bohaterów zostają urwane, zawieszone, okazują się niedopowiedziane, to zaś – w połączeniu z formą, jaką przybrała opowieść – może wielu odbiorców zrazić i zmusić do porzucenia książki – nieważne, jak wielkimi dotąd byli miłośnikami autora.

Warto jednak wytrzymać, bowiem po przekroczeniu granicy 190 strony wszystkie brakujące elementy zaczynają wskakiwać na właściwe miejsca, a powieść staje się zrozumiała i... wciągająca. Irytacja i wściekłość  bezpowrotnie mijają, a czytelnik może odtąd oddawać się lekturze wielowarstwowej, śledząc losy niezwykłej rodziny Dunbarów, w której miłość przeplata się ze złością, czułość z przemocą, a sedno relacji między braćmi do końca pozostaje zagadką. 

Polecam tę książkę czytelnikom wymagającym (od twórcy i od siebie samych), niestrudzonym, wrażliwym i spokojnym. Po niełatwym początku znajdą w niej oni wiele wzruszeń. Ale Gliniany most to nade wszystko opowieść inicjacyjna, opowiadająca o próbie uporządkowania chaosu powstałego po rozpadzie rodziny i o konieczności szybkiego stania się mężczyzną. Warto – choć może to być jedna z najtrudniejszych i zarazem najbardziej angażujących lektur lata.

Tagi: bóg

Kup książkę Gliniany most

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Gliniany most
Autor
Książka
Gliniany most
Markus Zusak
Inne książki autora
Złodziejka książek
Markus Zusak0
Okładka ksiązki - Złodziejka książek

W książce poznajemy historię dziesięcioletniej Liesel, mieszkającej u rodziny zastępczej w Molching. Mamy rok 1939, a jak wszyscy wiemy, były to bardzo...

Walczący Ruben Wolfe
Markus Zusak0
Okładka ksiązki - Walczący Ruben Wolfe

Myślę o Walczącym Rubenie Wolfie.W środku. Myślę, o walkach, o których wiesz, że przegrasz, i o walkach, o których nie wiesz nic. Teraz ja...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Kolekcjoner
Daniel Silva
Kolekcjoner
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Miłość szyta na miarę
Paulina Wiśniewska
Miłość szyta na miarę
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Róża Napoleona
Jacobine van den Hoek
Róża Napoleona
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy