Recenzja książki: Kaznodzieja

Recenzuje: daniello99

Fjällbacke, mały chłopiec, odnajduje nagie zwłoki kobiety w Wąwozie Królewskim. Gdy na miejsce przyjeżdża policja, sprawa staje się jeszcze bardziej zagmatwana, bowiem odnalezione zostają również szkielety dwóch innych kobiet, zaginionych w latach 70-tych. Do tego bohaterka, znana z innych powieści Lackberg, Erika, jest w ciąży. Trwa zaskakująco gorące lato...

Kolejny raz autorka zaskakuje i zapewnia kilka godzin ogromnie wciągającej lektury. Ponownie w jej książce pojawia się Erika, jednak tym razem postać ta zeszła na drugi plan. Jej miejsce zajął Patrick, który prowadzi  śledztwo. Trop prowadzi do podejrzanych, jednak dalsze dowody wszystko komplikują. 

Atutem powieści jest zachęcenie czytelnika do rozważań i spróbowania swoich sił w prowadzeniu śledztwa. Dzięki temu każdy czytelnik ma szansę poczuć się jak prawdziwy detektyw. Gdy jednak wydaje się, że wszystko już wiemy i w końcu znaleźliśmy winnego, natykamy się na kolejny dowód i musimy układać nową koncepcję. Pomysłowość autorki robi wrażenie. 

Zdecydowanie - Lackberg potrafi kreślić fascynujące portrety bohaterów. Erika, znana z poprzedniej książki autorki, powraca jako ciężarna kobieta, dobrze zarabiająca pisarka i narzeczona policjanta. Wiedzie szczęśliwe życie, ale nie jest w stanie zbyt długo usiedzieć w domu? Lato jest upalne, w dodatku zaczynają sobie o niej przypominać krewni, tłumnie zjeżdżając do nadmorskiej miejscowości. Pragnąc się wyrwać, Erika próbuje choć trochę pomóc w śledztwie. Naturalność, brak "przesłodzenia" w kreacji bohaterki i opisie jej życia zdecydowanie robi wrażenie. Co ważniejsze - pozostali bohaterowie ukazani są równie sprawnie, ich portrety są tak samo wiarygodne. 

Niewątpliwie Kaznodzieja przypadnie do gustu miłośnikom powieści kryminalnych i obyczajowych. To również świetna propozycja dla miłośników skandynawskiego kryminału. Zdecydowanie - po kolejną książkę Camilli Lackberg sięgnąć warto.