Recenzja książki: Lubię to!

Recenzuje: Piotr Piekarski

Wiersze doby Facebooka

Pierwsze zetknięcie z tomikiem wierszy Andrzeja Ballo Lubię to! budzić może przerażenie lub co najmniej niepokój. Wściekle żółta, jaskrawa okładka (zdająca się wręcz krzyczeć: "Uwaga!") z inspirowaną logiem popularnego serwisu społecznościowego dłonią z uniesionym w górę kciukiem, rekomendacje napisane przez Janusza L. Wiśniewskiego czy Grzegorza Skawińskiego z zespołu Kombi – zespołu, którego piosenki od poezji śpiewanej są raczej odległe – stwierdzenie we wstępie, że Ballo to bard doby Facebooka wymagającego czytelnika skłonią raczej do dystansu wobec zawartych w zbiorze wierszy. A jednak. A jednak warto wyzbyć się uprzedzeń i sięgnąć po tę książkę. Zawarte w tomiku utwory to poetyckie miniaturki, raczej pełne niedopowiedzeń niż przemyślane w każdym calu. I właśnie dzięki temu dobrze oddające ulotność chwili, pewną tymczasowość czasów, w których przyszło nam żyć. Czasów, w których pod wpływem obrazu, przeżycia, czyjegoś wpisu na portalu społecznościowym możemy kliknąć "Lubię to". Albo... napisać wiersz. 

Charakterystyczną cechą poezji Ballo wydaje się wieloznaczność i niedopowiedzenie. Nawet w – wydawałoby się – wierszach osobistych (zawartych w części ja) autor stara się raczej skłonić do refleksji niż opowiedzieć konkretną historię lub wyrazić jasną, konkretną myśl. Poniekąd sam to przyznaje w wierszu bez tytułu (wiem o sobie):

wiem o sobie

coraz mniej

więcej siebie piszę

Z jednej strony ta skłonność do niedopowiedzeń i wieloznaczności to wielka zaleta wierszy Ballo – podstawowym grzechem poezji serwisów internetowych jest bowiem dosłowność. Z drugiej strony – to wada, bo czasami autor po prostu ogranicza się do efektownego przedstawienia banalnych w sumie obrazów i domknięcia ich mocnymi puentami i czasami z wierszy tych niewiele wynika. Spójrzmy chociażby na wiersz * * * (mijają mnie wieczory)

* * *


mijają mnie wieczory
zaparowane okna
grudnia spacer
podnosi wysoko wzrok
i tylko żarówki
przypominają byt
wystukując rytm
w którym trudno iść


dla pewności liczę kroki

w ciemnych oknach
chimeryczni lokatorzy
liczą łzy

Są w poezji Ballo zdania, frazy, obrazy, rekwizyty, które wciąż powracają – jak na przykład srebrniki, krzesła czy odwracanie się (tyłem). Oczywiście są w poezji Ballo zdania lapidarne, niemal aforystyczne (świetne kiedyś jest zawsze / a przyszłość kiedyś // zwłaszcza w wierszach czy są słowa / które najcelniej brzmią / w innych językach i ustach). Są wiersze o literaturze (doskonały wiersz bez tytułu, zaczynający się od słów dostałem z biblioteki), o człowieczeństwie (jak bardzo patetycznie by to nie brzmiało) i o ulotności ludzkiego życia. Ballo opowiada też o szczęściu, a raczej o niemożności osiągnięcia go. Najczęściej (i najlepiej) jednak pisze o wierszach i pisaniu, znakomicie ukazując to, co w poezji najważniejsze. Jak choćby w wierszu * * * (milczysz)

milczysz

patrzysz na zdania
które już wyschły
ścierając z nich
odciski palców
aby nie było
śladów włamania
słów do dusz 


Ballo bawi się słowem ze sprawnością mistrza rzemiosła. Zaskakuje trafnymi, nieoczywistymi porównaniami. Ironicznie, z dużym dystansem wobec samego siebie, umie trafić w sedno. Być może więc problemem tego tomiku jest zbyt duża jego objętość? Być może gdyby wybrać doń tylko połowę najlepszych tekstów (powiedzmy: 40-45 zamiast ponad 80), byłby to zbiór kompletny, tomik powalający? A może właśnie ta różnorodność również jest cenna, bo oddaje nadmiar informacji, charakterystyczny dla doby Internetu? Tego nie wiem. Wiem natomiast, że jeśli w poezji interesuje nas wskazywanie tego, czego na co dzień nie dostrzegamy, opowiadanie w sposób nieoczywisty o otaczającej nas rzeczywistości, wiersze Andrzeja Ballo to świetna propozycja. Ballo łapie chwile, niepokoi i skłania do refleksji. Z pewnością budzi emocje – a to w czasach, gdy poezja nie cieszy się szczególnym zainteresowaniem czytelników już naprawdę dużo.

Kup książkę Lubię to!

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Lubię to!
Książka
Lubię to!
Andrzej Ballo
Inne książki autora
Ballo amoroso
Andrzej Ballo0
Okładka ksiązki - Ballo amoroso

„Ballo amoroso” – po włosku „miłosny taniec”. Przedstawione w tym tomie wiersze „wiesze z miłości” ocaliła z...

Dowód ontologiczny
Andrzej Ballo0
Okładka ksiązki - Dowód ontologiczny

Anzelm Zaostry uczy matematyki w liceum. Matematyka to jego pasja, za jej pomocą tłumaczy sobie świat. Nosi imię świętego, który stworzył sławny dowód...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Virion. Legenda miecza. Krew
Andrzej Ziemiański ;
Virion. Legenda miecza. Krew
Kołatanie
Artur Żak
Kołatanie
W rytmie serca
Aleksandra Struska-Musiał ;
W rytmie serca
Mapa poziomów świadomości
David R. Hawkins ;
Mapa poziomów świadomości
Dom w Krokusowej Dolinie
Halina Kowalczuk ;
Dom w Krokusowej Dolinie
Ostatnia tajemnica
Anna Ziobro
Ostatnia tajemnica
Hania Baletnica na scenie
Jolanta Symonowicz, Lila Symonowicz
Hania Baletnica na scenie
Lew
Conn Iggulden
Lew
Jesteś jak kwiat
Beata Bartczak
Jesteś jak kwiat
Niegasnący żar
Hannah Fielding
Niegasnący żar
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy