Recenzja książki: Mały Lord

Recenzuje: truskawka2

Siedmioletni Cedryk mieszka z mamą w Nowym Jorku. Ojca prawie nie pamięta – umarł, gdy chłopiec był bardzo mały. Cedryk ma mnóstwo zalet. Jest ładny, odważny i wyjątkowo życzliwy wszystkim. Ma więc wielu przyjaciół – zarówno wśród dzieci, jak i dorosłych. Pewnego dnia do ich domu przyjeżdża tajemniczy prawnik z Anglii. Okazuje się, że po śmierci ojca to Cedryk jest jedynym, który może odziedziczyć lordowski tytuł. Dziadek chce, żeby wnuk jako przyszły dziedzic zamieszkał z nim w angielskiej posiadłości rodowej. Matka też może przyjechać, ale ma zamieszkać obok, nie w rezydencji. Cedryk rusza więc w podróż w nieznane. Poznaje dziadka – swoje kompletne przeciwieństwo. Chłopiec jest szczery, nawet nieco naiwny, rezolutny i ma bardzo dobre serce. Starszy pan to egoista, niezwykle zgorzkniały i złośliwy. Cierpi na podagrę i... pogardę. Czy mały Cedryk zmieni jego serce? A może bogactwa zmienią chłopca?

Mały Lord to książka pełna ciepła. Trochę naiwna, momentami nadmiernie emocjonalna. Mimo to urocza jak mały bohater.

dr Kalina Beluch