Recenzja książki: Nadejście aniołów mroku

Recenzuje: Justyna Gul

Strażniczka aniołów mroku


Życie każdego z nas ma inny kolor, inną aurę. W przypadku większości ludzi barwa jest odzwierciedleniem ich wieku czy też stanu ducha i może zmieniać się w zależności od pory roku czy otoczenia. W przypadku żniwiarzy aura jest jednak odzwierciedleniem ich poglądów i tego, w co wierzą: przeznaczenia bądź wolnej woli. Żniwiarzy światła zwykle otacza barwa ciemnoczerwona, zaś żniwiarzy ciemności - fioletowa. A jaki kolor może mieć nastolatka, pozbawiona ciała, która na dodatek w dość kontrowersyjny sposób awansowała na… strażniczkę aniołów mroku?

 

Historię Madison Avery opisuje Kim Harrison, a kolejny tom opowieści o (nie)typowej uczennicy liceum nosi tytuł Nadejście aniołów mroku. Autorka jest specjalistką w swoim fachu, a jako królowa gatunku paranormal romance zrobi wszystko, by utrzymać swoją pozycję. Ta jednak, wraz z Nadejściem aniołów mroku uległa pewnemu zachwianiu. Po znakomitym początku i niezłej drugiej części historii, nagle stało się coś niezrozumiałego. Mam bowiem przed sobą trzeci tom, który choć stanowi kontynuację wątku z poprzednich części, to jednak jest tak boleśnie infantylny i nieudolnie skonstruowany, że… strach go czytać.

 

Madison, głównodowodząca niebiańskiego oddziału specjalnego, która zazwyczaj zamiast trzymać się wytycznych z górnych sfer niebiańskich, woli działać po swojemu, znów ma wizje. Stawką jest tym razem dusza Tammy, zbuntowanej nastolatki i strażniczka zrobi wszystko, by Tammy została w domu i dopilnowała bezpieczeństwa swojego brata. To zajęcie jest na tyle wyczerpujące, że po raz kolejny oddala się jej plan odnalezienia swojego ciała, oddania amuletu i powrotu od normalnego życia.

 

Madison, wraz ze swoimi paranormalnymi przyjaciółmi i chłopakiem - Joshem, znów złamie boskie reguły i zburzy porządek anielskiego świata, odbierając spokój serafinom, a przy okazji i czytelnikowi. Chcąc ocalić Tammy i zlokalizować swoją cielesną powlokę, zawieszoną pomiędzy teraźniejszością i przyszłością, ogłusza nas dialogami z telenoweli rodem i postawą niegodną strażniczki. To wszystko sprawia, że po lekturze Nadejścia aniołów mroku faktycznie chcemy, by… nadszedł mrok, spowijający tę powieść i nie wypuszczający jej ze swych objęć. Pozostaje mi faktycznie zapomnieć o istnieniu feralnego trzeciego tomu, bowiem tylko wówczas będę mogła z ciekawością sięgnąć po kolejną książkę Kim Harrison. Jak widać, czasami niełatwo być królową, trzeba się bardzo wówczas pilnować, by naszych powieści, określanych mianem eksplozji paranormalności w codzienności, nie zaczęto nazywać eksplozją bylejakości w codzienności.

Kup książkę Nadejście aniołów mroku

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Nadejście aniołów mroku
Autor
Książka
Inne książki autora
Każda magia jest dobra
Harrison Kim0
Okładka ksiązki - Każda magia jest dobra

W Cincinnati nie ma czarownicy twardszej, seksowniejszej czy bardziej pokręconej od łowczyni nagród Rachel Morgan, która dzięki zdecydowanym wysiłkom zmierzającym...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Olga
Ewa Hansen ;
Olga
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Znajdziesz mnie wśród chmur
Ilona Ciepał-Jaranowska
Znajdziesz mnie wśród chmur
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy