Recenzja książki: Poza murem

Recenzuje: Danuta Awolusi

Książki o życiu. Takim zwyczajnym, pełnym zakrętów i zaskoczeń, ale też codzienności. Myślę, że w ten sposób można określić powieści obyczajowe z Japonii, jak choćby Ukochane równanie profesora. Książka Helen de Lorre Poza murem wciąga nas i czaruje podobnym klimatem. To niespieszna opowieść o życiu pewnej dziewczyny. Tylko tyle – i aż tyle.

recenzja Poza murem

Li Mi przyjeżdża z Chin do Niemiec, by studiować. Otrzymała roczne stypendium. Jest dziewczyną nieśmiałą, bardzo rezolutną, sympatyczną, ale też potrzebuje, aby ktoś sam ją zauważył. Początkowo Li Mi czuje się bardzo zagubiona. Nie chce imprezować, skupia się bardziej na nauce, która idzie jej doskonale.

Koleżanki i koledzy wprawdzie mnie szanują, a z kilkoma osobami nawet się zaprzyjaźniłam. Mimo to jednak wciąż czuję się trochę wyobcowana w tym kraju. Niby jest się akceptowaną we własnym środowisku, ale… chyba tak nie do końca.

Jednak z czasem Li Mi zaczyna wychodzić do ludzi, a nawet zadurza się w pewnym chłopaku.

Li Mi tęskni za krajem. Pocieszenie przychodzi z niespodziewanej strony: w ZOO poznaje starszego mężczyznę, który ma chińskie korzenie. Ich niespodziewana przyjaźń staje się dla bohaterki prawdziwym skarbem. Podobnie, jak mieszkająca w tym samym ZOO panda.

Helen de Lorre pokazuje, że każde życie jest piękną opowieścią. Losy Li Min, choć tak zwyczajne, łapią za serce i mocno poruszają. Szybko angażujemy się w jej codzienność. Kibicujemy na studiach, a później w dorosłym życiu. Wraz z nią doceniamy, jak ważne są relacje, rodzina, przyjaciele. Jak smakuje tęsknota. To prowokuje do refleksji o własnym losie. Czy potrafimy docenić codzienność? Czy nie oceniamy samych siebie zbyt surowo? Czy nie za dużo oczekujemy?

Li Mi zmierza się także z tym, co przeraża większość z nas – starością bliskich nam osób. Wraz z nią uświadamiamy sobie, że nie można przed tym zjawiskiem uciec, należy po prostu je zaakceptować. Zresztą, cała powieść prowokuje do przemyśleń. Autorka mówi przecież o rzeczach prostych, bardzo ludzkich:

Wiesz, dla mnie Wielki Mur Chiński był i jest symbolem drogi w życiu – zamyśliła się a następnie kontynuowała – drogi i tego, co czeka na niej człowieka za następnym wzniesieniem, czy za ostrym zakrętem. Jest to czasami uprzednio przygotowana przez nasze społeczeństwo trasa, którą trzeba iść, gdyż jest ona zalecana jako bezpieczny szlak do poruszania się.

Bohaterka mówi o życiu jak o drodze. Człowiek przechodzi przez kolejne jej etapy, nie wiedząc, kogo ani co napotka. Wiele zdarzeń zależy od okoliczności, na które nie mamy wpływu. Czasem sprzyjają nam, innym razem – utrudniają marsz. Najważniejsze pozostaje to, by iść naprzód i trzymać się wybranego kierunku. Nawet wtedy, gdy warunki nie pomagają. Problem pojawia się wtedy, gdy droga okazuje się długa, kręta i pozbawiona widocznego końca. U osób mniej cierpliwych rodzi to zwątpienie i pytania o sens całej wędrówki.

Jeżeli szukacie refleksji, ciepłej opowieści, nadziei, ta książka będzie idealna!

Kup książkę Poza murem

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Poza murem
Książka
Poza murem
Helen de Lorre
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy