Powieść nie jest tylko świąteczną bajką, gdzie wszystko kończy się szczęśliwie. Historia skupia się na zaskakujących sytuacjach życiowych, relacjach rodzinnych i międzyludzkich, a także na uczuciach, które nie zawsze potrafimy dobrze ulokować.
Powoli kończy się jesień, zbliża magiczny okres świąteczny, jak co roku rodzina Sadowskich cieszy się, że za chwilę znowu razem przygotują święta i spędzą je wspólnie. Dla wszystkich to bardzo przyjemna tradycja. W tym roku jednak coś się zmieniło. Starszy syn Miłosz kończy studia i niespodziewanie chce się wyprowadzić z domu. Co jest powodem podjętej decyzji?
Trzy lata młodsza siostra Łucja czuje dziwne, niezrozumiałe uczucie do bliskiej osoby, sama boi się tego co może się wydarzyć. Tajemnica rodzinna sprzed lat nagle wychodzi na jaw, delikatnie komplikuje relacje rodzinne, lecz daje również szansę na ułożenie wszystkich spraw...
Książka o trudnych i ważnych decyzjach, które trzeba podejmować w życiu, bez względu na okoliczności. Fabuła w dużej mierze skupia się na temacie adopcji, oraz związanych z nią spraw będących jej następstwem. Przyglądamy się dobrze funkcjonującej rodzinie, gdzie wszyscy są bardzo zżyci i pozytywnie do siebie nastawieni. Wspólnie tworzą zgrany zespół we wszystkich domowych czynnościach, także w przygotowaniach świątecznych. Widzimy radość z przebywania we własnym towarzystwie, wzajemną bezwarunkową akceptację. Wydarzenia są przedstawione z punktu widzenia bohaterów, przeplatane osobistymi zapiskami z pamiętnika głównej bohaterki, młodej dziewczyny Łucji. Jej postać niestety nie przypadła mi do gustu, denerwowało mnie jej dziwne zachowanie. Czegoś mi w tej historii zabrakło, może trochę więcej emocji, by bardziej wniknąć w temat. Finalnie powieść czytało się dobrze i szybko, chociaż dla mnie była trochę przewidywalna. Lektura lekka, przyjemna, miło spędzony czas.
Humorystyczna opowieść o utworzeniu rodziny patchworkowej z dwóch rodzin rozbitych. Kiedy Zosia i Janek decydują się na ślub, są dojrzałymi ludźmi...
Wynik referendum dotyczącego brexitu sprawia, że Andrzej decyduje się wrócić do Polski po ośmiu latach spędzonych w Wielkiej Brytanii. Rodzice są zachwyceni...