Rodzinne więzi to temat wyjątkowo złożony. Zwykle nie da się od nich uciec, a wszelkie próby kończą się powrotem do tego samego miejsca pełnego pęknięć, niedomówień i nierozwiązanych emocji. Zadry Oli Klonowskiej-Szałek to powieść, która pokazuje, że w każdej rodzinie kryje się historia do opowiedzenia.
Poznajemy trzy kobiety. Malina jest matką, nauczycielką, kobietą próbującą utrzymać dom w ryzach, choć życie nieustannie wymyka jej się spod kontroli. Dzida to trzynastolatka, outsiderka, która kolekcjonuje noże i szuka swojego miejsca w świecie, jednocześnie pragnąc odzyskać utraconą więź z ojcem. Dana to starsza siostra, z pozoru bardziej poukładana, ale w głębi równie pogubiona jak reszta. Każda z nich nosi własny tobołek przeżyć, a cała rodzina zdaje się funkcjonować na granicy rozpadu.
Ola Klonowska-Szałek pokazuje, jak cienka bywa granica między codziennością a kryzysem. Zwłaszcza, że powieść dotyka trudnych tematów: alkoholizmu, samotności, braku zrozumienia. Bohaterowie wciąż ocierają się o granice wytrzymałości, a czytelnik widzi, jak kruche jest poczucie bezpieczeństwa, gdy fundamentem życia staje się tajona rozpacz.
Autorka zwraca naszą uwagę na miejsca, w jakich żyjemy. Warszawa z anonimowością sąsiadów, Mazury z ich surową przyrodą, a – wreszcie – tytułowe Zadry, opuszczona wieś, owiana legendami o klątwie i ukrytym skarbie. To właśnie one stają się symbolem tego, co nieprzepracowane i zapomniane, a jednocześnie pociągające i pełne obietnic. Zadry można skojarzyć jako metaforę rodzinnych ran – niewidocznych, ale bolesnych.
Relacje między bohaterkami są naprawdę poruszające. Malina i Dzida zmagają się z poczuciem, że choć są blisko, to dzieli je niewidzialna szyba. Dana pełni rolę pośredniczki, ale jej własne pragnienia i wybory pokazują, że nie da się być jednocześnie siostrą, powierniczką i wzorem. Wszystko to składa się na obraz rodziny, w której każdy chce być wysłuchany, a jednocześnie nikt nie potrafi mówić wprost.
W Zadrach mocno wybrzmiewa temat dorastania. Dzida, najbardziej wyrazista bohaterka, testuje granice, buntuje się, stawia dorosłych w sytuacjach, które ich przerastają. Jej fascynacja nożami nie jest tylko dziecięcą dziwnością – to pragnienie siły, kontroli i uznania. Obserwujemy dziewczynę, która desperacko szuka własnej tożsamości, a jednocześnie chce, by ktoś wreszcie zobaczył w niej więcej niż problem.
Powieść dotyka tematów społecznych. Szkoła z jej hierarchiami i bezradnością nauczycieli, sąsiedzi komentujący cudze życie zza zamkniętych drzwi, wreszcie – policjanci i dyrektorka, którzy reagują według sztywnych procedur. Ola Klonowska-Szałek pokazuje, jak często system zawodzi, gdy trzeba zaopiekować się kimś, kto wymyka się prostym diagnozom i schematom.
Zadry to opowieść o zmaganiu się z własną pamięcią, o ranach, które nie znikają, nawet jeśli próbujemy je zakopać w ziemi jak skarb w zapomnianej wsi. Lektura pozostawia czytelnika z poczuciem, że rodzinne zadry nigdy nie znikają całkowicie. Można je jedynie oswoić, próbując zrozumieć siebie nawzajem. Gorąco polecam!
W którym porcie można dostać najlepszą rybę? Co robić zimą na Mazurach i gdzie na Warmii można stracić zasięg telefonu? Aleksandra Klonowska-Szałek...