Recenzja książki: Zoroaster

Recenzuje: MichalWieniec

Aby pisać dobre książki z dziedziny fantastyki należy wzbić się poza ziemską grawitację, uwolnić swoją wyobraźnię na inne wymiary i galaktyki, albo po prostu dużo jej czytać, by wsiąkła w nasz krwioobieg. Czy to jest przepis na autora fantastyki? Może tak, a może nie, jedno jest pewne Rafał Dębski z fantastyką ma wiele do czynienia i świetnie porusza się w tej materii. Jako redaktor miesięcznika „Science Fiction, Fantasy i Horror”, twórca czterech powieści z tego gatunku, niemalże żyje tą literaturą. Teraz przyszedł czas na najnowsze dzieło zatytułowane „Zoroaster. Gwiazdy umierają w milczeniu”.

W swoich dotychczasowych pozycjach Dębski dał się poznać jako zwolennik fantastyki historycznego, a więc silnie nacechowanego kulturowo, dziejowo czy humanistycznie, jeśli można tak powiedzieć. Nie jest to fikcja oderwana od rzeczywistości, wyabstrahowana od ludzkich korzeni, fruwająca w przestrzeni niczym balon bez sznurka. W stosunku do poprzedniczek najnowsza pozycja autora „Łzy Nemezis” odbiega od znanego schematu. Zgrabnie łączy w sobie dwa, zdałoby się bardzo odległe gatunki, powieść z dziedziny fantastyki naukowej z klasycznym kryminałem, z motywem zbrodni w zamkniętym kręgu. W pierwszej chwili jako porównanie przyszło mi na myśl połączenie „Solaris” z „Morderstwem w Orient Express”, lecz to tylko powierzchowne analogie, w które nie warto się zagłębiać. Faktem jest, iż akcja powieści, podobnie jak u Lema, zostaje umieszczona na odległych obrzeżach zamieszkiwanych przez ludzi rejonów, a więc na jednym z księżyców nazwanym właśnie Zoroaster. Do znajdującej się tutaj bazy naukowej pewnego razu trafia komandor Adam Bartold, który z powodu awarii statku zmuszony był na przymusowe lądowanie. Od pierwszego kontaktu z przebywającymi na księżycu naukowcami pilot wyczuwa ogromną niechęć, jaką darzą go gospodarze, traktując jako intruza i nieproszonego gościa. Z czasem przybysz nabiera podejrzeń co do dziwnego zachowania się mieszkańców bazy, którzy jak się okazuje składają się wyłącznie z par małżeńskich. Kolejne rozmowy, dociekania Adama utwierdzają go tylko w przekonaniu, iż dzieje się tutaj coś dziwnego, że naukowcy skrywają mroczną tajemnicę. Jak się później okaże sekret pochłoną już cztery ofiary.

Prócz owej kryminalnej intrygi, odnajdziemy u Dębskiego wiele odwołań do popkultury, sztuki, nauki jak i do dzieł innych autorów, nie tylko fantastyki. Dzieje się tak dlatego, że zamiarem autora było wyjść poza wąskie ramy przyjętej konwencji literackiej. Podobnie rzecz ma się z przemyśleniami głównego bohatera, które często przybierają postać rozważań filozoficznych o istocie i sensie ludzkiego życia, albo granicach samej nauki. Walor edukacyjny książki przejawia się jeszcze w jeden sposób, mianowicie, gdy bohaterowie tłumaczą sobie nawzajem zasady działania różnych urządzeń czy zasad fizycznych, które pomagają lepiej poznać i zrozumieć świat przedstawiony w powieści. Autor stawia również pytanie o kondycję człowieka w dzisiejszych czasach, zastanawiając się jednocześnie, czy my jako ludzkość potrafimy odmienić swoją destrukcyjną naturę. Niestety te wszystkie rozmyślania natury moralnej, czy egzystencjalnej wprowadzają niepotrzebne dłużyzny w rozwoju akcji i mogą skutecznie zniechęcić czytelników od sięgnięcia po „Zoroaster…” kolejny raz.

Kup książkę Zoroaster

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Zoroaster
Książka
Zoroaster
Rafał Dębski
Inne książki autora
Rubieże imperium. Kraniec nadziei. Tom 1
Rafał Dębski0
Okładka ksiązki - Rubieże imperium. Kraniec nadziei. Tom 1

W odległej przyszłości ludzie panują nad większą częścią ramienia Galaktyki. Jednak nie są to czasy pokoju. Dwie główne siły, Cesarstwo i Republika...

Światło cieni
Rafał Dębski0
Okładka ksiązki - Światło cieni

W przestrzeni kosmicznej każdy jest samotny, nawet jeśli przebywa wśród ludzi. Ale niektórzy są naprawdę samotni, zwłaszcza gdy nie wiedzą, czy ogarnia...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy