
,,Miało być zabawnie, a wyszło jak zwykle" to zbiór felietonów Doroty Szelągowskiej, które ukazały się w Wysokich Obcasach Ekstra czy Oliwii. Dzięki nim poznamy zdanie autorki na konkretny temat ale i ją samą. Pisząc o swoim życiu mówi jak jest, bez ubarwiania czy zbędnego koloryzowania. Bywa zabawnie z przymrużeniem oka ale i poważnie. Opowiada o miłości, chorobie, rodzinie czy akceptacji. Znajdziemy tu wszystko czym w ostatnim czasie żyliśmy więc i temat pandemii się pojawia jak i jej wpływu na nas i naszą codzienność. Opisuje śmieszne sytuacje ze swojego życia codziennego. Można odnieść wrażenie, iż siedzimy z najlepszą koleżanką a ona odpowiadała by nam różne historie z własnego życia. Zresztą widzimy, iż ma takie same problemy jak my i tego nie ukrywa, a wręcz się do nich przyznaje. Myślę, że nie jedna osoba mogłaby się momentami z nią utożsamiać. Zdecydowanie widać, iż cechuje ją duży dystans zarówno do siebie jak i otaczającego ją świata. Porusza tematy które nie zawsze są ,,wygodne", pokazuje hipokryzję nazywając wprost rzeczy takimi jakimi są. Lekkie pióro powoduje, że całość czyta się błyskawicznie ale można sobie ją również dawkować. Czytając niejednokrotnie byłam wręcz zdumiona jak wiele z przemyśleń autorki pokrywa się z moimi.
Gwiazda TVN tym razem zabierze nas w bajkowy klimat świąt Bożego Narodzenia. I swoim zwyczajem zarekomenduje triki, które pozwolą nam stworzyć niezwykłą...