Wzruszająca i zabawna historia o dziewczynce, która marzy o psie, ale alergia nie pozwala jej na posiadanie futrzastego zwierzęcia. Kiedy sześciolatka Mi spotka łysego kundelka na trzech łapkach, zrobi wszystko, aby odmienić psi los i podarować mu ciepły dom z kochającym człowiekiem.
Jedenastolatkowie Amelia i Kuba i ich młodsze rodzeństwo zostaną zamieszani w komedię pomyłek na balu przebierańców i odwiedzą schronisko dla zwierząt, gdzie podejmą brawurową akcję uratowania psa Zydla. Rafał Kosik wzrusza jak nigdy i bawi jak zawsze!
To powieść o empatii, współczuciu i wrażliwości na innych. Wspaniała lektura dla dzieci, ale i całkiem przyjemna dla rodziców. Mi się podoba!*
*Powinno być ,,mnie", a dlaczego jest niepoprawnie - trzeba przeczytać.
Wydawnictwo: powergraph
Data wydania: 2019-04-24
Kategoria: Przygodowe
ISBN:
Liczba stron: 256
M(N)I(E) SIĘ PODOBAŁO
„Amelia i Kuba”, opowieść, która wydawała się jedynie chwilową odskocznią od przygód Felixa, Neta i Niki, szybko wyrosła na samodzielną serię, przenoszącą co prawda schematy „FNiN” na dziecięcy grunt, ale posiadającą własny charakter. Całość zadebiutowała ledwie pięć lat temu, a na rynku dostępnych jest już siedem tomów. Najnowszy z nich, „Mi się podoba”, ujrzał właśnie światło dzienne i cóż można rzec, jak nie to, że powieść trzyma znakomity poziom poprzedników.
Ileż to już historii zaczęło się od niewinnego zbłąkanego psa? Nie sposób tego wymieniać. Teraz nadszedł czas by Kuba i Amelia dołożyli do nich swoje trzy grosze. Mi cichłaby mieć psa, ale niestety jest uczulona na sierść tych zwierząt. Kiedy więc w jej życiu pojawia się niemal łysy, trójnogi psiak, wraz z nim rodzi się nadzieja na spełnienie marzeń. Jednak ani ona, ani Kuba i Amelia nie wiedzą jeszcze jak niezwykłe rzeczy wydarzą się w ich życiu właśnie przez zwierzę!
Całość recenzji na moim blogu: https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2019/04/amelia-i-kuba-mi-sie-podoba-rafa-kosik.html
Na Marsa przybywali przez stulecia osadnicy z przeludnionej Ziemi, szukając nowego, lepszego świata. Zbudowali na Czerwonej Planecie miasta, stworzyli...
Wystrzelona przypadkiem rakieta krąży po orbicie okołoziemskiej i wkrótce spadnie na Warszawę. Kto wygra wyścig z czasem? Trójka czternastolatków...
Przeczytane:2024-04-04, Ocena: 6, Przeczytałam, 12 książek 2024, 52 książki 2024, 26 książek 2024, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2024, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024,
Większość dzieci kocha zwierzęta, nawet te najmniejsze takie jak wszelakie robaczki, ale chyba największą miłością obdarzają kotki i pieski, czyli puchate stworki, do których można się przytulić, jednak nie każdy może to uczynić.
Sześcioletnia Mi marzy o piesku, niestety jest uczulona na sierść, więc kiedy spotyka łysego kundelka na trzech łapach, czuje, że to jej szansa na posiadanie wymarzonego przyjaciela. W całą intrygę kradzieży psa ze schroniska wciąga swojego brata, Amelie oraz Alberta i kiedy już prawie udaje im się cała akcja, okazuje się, że dziewczynka nie jest uczulona na sierść, a na skórę oraz ślinę.
Schroniska są pełne psów, w większości takich, które raczej nie znajdą swojego domu i ukochanych ludzkich przyjaciół, w takim właśnie miejscu znalazł się kundelek z trzema nogami, który gdyby nie przebiegła Mi, pewnie spędziłby w małym boksie całe swoje życie. Tak naprawdę to wszystkie dzieci wzruszyły się losem kundelków, tylko nie każdy dał to po siebie poznać, ale to jednak sześciolatka wpadła na pomysł, który sprawił, że o pieskach ze schroniska usłyszeli ludzie. Nie chcę wam zdradzać, co dokładnie zrobiła ta dziewczynka, ale wymyśliła coś, na co pewnie nie wpadłby żaden dorosły.
Oprócz bardzo ważnego tematu nie brakuje tutaj również dawki śmiechu i jeżeli znacie już tę grupkę przyjaciół, to pewnie wiecie, kto jej dostarczył czytelnikom, a było to tak. W szkole miał odbyć się bal przebierańców, Mi postanowiła przebrać się za samotnego wilka, żeby wypchać swój strój, wyrwała z kanapy gąbkę, a żeby się schłodzić, namoczyła ją w zimnej wodzie, serio, nie kłamie, tak było. Oczywiście to, że gąbkę z kanapy zabrała, wydało się bardzo szybko, a i konsekwencje namoczenia gąbki wodą też się pojawiły, ale w każdej historii musi być również coś zabawnego.
Cieszę się, że w książkach dla dzieci poruszane są tak ważne tematy, które uświadamiają, że pies to nie zabawka i nie zawsze musi być piękny i idealny, ponieważ taki przyjaciel ze schroniska na pewno pokocha nas bardziej niż mały szczeniaczek z hodowli.