Baśniobór. Gwiazda Wieczorna wschodzi. Tom 2

Ostatnio pisałam o klątwie drugiego tomu, jednak teraz nie mogę o nim pisać, ponieważ z każdym tomem serii Baśnioboru, jestem coraz bardziej zakochana. Brandon Mull stworzył coś magicznego i wspaniałego, co porwie serce młodego czytelnika ale również i tego starszego. To moje pierwsze podejście do tej serii i jestem zachwycona i chce więcej. Nie jest to słodka i cukierkowa powieść dla młodych ludzi, jest brutalna i emocjonalna, jest magiczna, ale pokazująca też mroczną magię i to, że zło może czaić się wszędzie, nawet gdy powołuje się na osobę, której ufamy. “Gwiazda wieczorna wschodzi” Brandon Mull została wydana po raz kolejny nakładem wydawnictwa Wilga z pięknymi barwionymi brzegami i nowymi okładkami, które razem tworzą piękną całość. Jednak to wnętrze mnie pochłania za każdym razem, jak otwieram kolejne tomy tej serii. Ileż tu się działo w tym tomie i to nie tylko na terenie Baśnioboru, tym razem dzięki temu, że rezolutna Kendra uratowała Baśniobór w poprzednim tomie, widzi i rozumie magiczne istoty i właśnie dzięki temu widzi, jak Kobold miesza w jej klasie, powodując chaos. A Seth? On tym razem został wciągnięty w kłopoty, nic nowego, ale nikt nie spodziewał się, że i Kendra nie rozpozna od razu zagrożenia. A gdy wracają na teren Baśnioboru, prawdziwe kłopoty dopiero są przed nimi. Czy uda im się uratować Baśniobór po raz kolejny? Drugi tom rozkręca się szybciej i wprowadza więcej mroku i poprzedni. Pierwszy tom przedstawił nam bardziej bajkową i magiczną stronę Baśnioboru z odrobiną mroku, za to drugi tom jest mroczny od samego początku, co tylko przyprawia o szybsze bicie serca. Jestem już po trzecim tomie i niedługo wracam z kolejną recenzją, a wam polecam poznać magię Baśnioboru, jeśli tak jak ja jeszcze jej nie poznaliście. A jeśli znacie, to może czas na ponowne przeczytanie, tym razem w przepięknym wydaniu.