Białucha, która nie lubiła swojego brzucha

„Białucha, która nie lubiła swojego brzucha” Zofii Olczak to fantastyczna historia, którą z wielką przyjemnością przeczytałam wraz z moimi dzieciakami! Książeczka przedstawia bardzo przyjemną, krótką, idealnie nadającą się na czytanie przed snem historię!
W tej historii mamy możliwość poznania tytułowej Białuchy, która jest Narwalem, a jej środowisko znajduje się na dnie morza! To właśnie tam wśród znajomych i przyjaciół Białucha czuje się brzydka. Nie potrafi zaakceptować siebie taką, jaka jest. Jej największą bolączką jest jej brzuch, który wydaje się jej być zbyt duży i nieatrakcyjny. Niemniej jednak w późniejszym etapie, gdy pod namową swego przyjaciela postanawia sprawdzić, jak zareagują na nią ludzie, którzy gromadzą się przy brzegu, przeżywa niemałe zdziwienie.
To, co wydawało się Białusze być mało atrakcyjne, innych zachwyciło. Myślę, że jest to niezwykle częsty problem dzisiejszych czasów, w których nasza niska samoocena, brak pewności i wiary w siebie przekłada się na brak samoakceptacji. Takie historie zdarzają się coraz częściej, w coraz młodszym wieku. Zjawisko to ze zdwojoną siłą dotyka głównie dziewczynek, które obserwując powszechnie panujące trendy, starają się dążyć do niedoścignionych ideałów, które kreowane są w dzisiejszych czasach przez media, popularne osoby, które często wyznaczają trendy. Niestety wszystkich nas, a szczególnie dziewczynki i kobiety dosięga wytykanie sobie niedoskonałości. Niedoskonałości, które często są jedynie w naszej głowie, gdyż ktoś, patrząc na nas, z pewnością ich nie zauważa, a jedynie my sami podchodzimy do siebie zbyt krytycznie, zbyt surowo się oceniając!
Myślę, że nie jest to problem jednostek, a całego społeczeństwa, które za bardzo pozwoliło światu zawładnąć trendami, które często wyznaczane są przez osoby, które same dalekie są od ideałów, ale które potrafią się dobrze wykreować, ale co najważniejsze władają mocą, którą jest duża pewność siebie!
Myślę, że autorka fantastycznie podeszła tutaj do trudnego tematu, który powinien być poruszany w dzisiejszych czasach z dziećmi, już od najmłodszych lat ich życia, aby pozwolić im zbudować pewność siebie, nie pozwolić sobie wmówić, że nie są idealni i doskonali. Osobiście uważam, że ta książka jest idealną alternatywą dla osób, które chciałyby porozmawiać ze swoimi dziećmi na ten temat, ale nie do końca wiedzą jak podejść do tematu, bo wbrew pozorom, wcale nie jest on łatwy, a niezwykle ważny.
„Białucha, która nie lubiła swojego brzucha”, to książeczka, która nie jest długo, to historia dla każdego dziecka na jeden wieczór. Również idealnie nadaje się dla tych, którzy już rozpoczynają swoją przygodę z czytaniem. Myślę, że chętnie przeczytają tę krótką historię, napisaną dużym tekstem, a dodatkowo przyozdobioną wspaniałymi ilustracjami, które z pewnością przyciągają uwagę młodych czytelników. Dlatego w ten prosty sposób warto ich zabezpieczyć, pokazać, że zawsze warto w siebie wierzyć i doceniać się dokładnie takim, jakim się jest.
Ja po przeczytaniu historii jestem bardzo zadowolona, dlatego też z czystym sumieniem polecam tę historię dla Waszych dzieci, bo porusza ważny temat, na który każdy rodzic powinien zwrócić szczególną uwagę, aby tego nie zaniedbać, bo w takich przypadkach konsekwencje mogą być naprawdę poważne i mogą również prowadzić do ogromnego nieszczęścia, dlatego warto zapobiegać niskiej samoocenie naszych dzieci. Ja z całego serca ten tytuł polecam i t dosłownie wszystkim!